Triumf w Lidze Mistrzów, a teraz taki mecz. Wielkie zamieszanie pod siatką
Jastrzębski Węgiel obronił pozycję lidera siatkarskiej PlusLigi. Mistrzowie Polski po raz kolejny nie dali się zaskoczyć rywalom, tym razem wygrywając w Nysie. Targana problemami PSG Stal starała się postawić faworytom trudne warunki, obejmowała prowadzenie, ale w najważniejszych momentach jastrzębianie nie zawodzili. Po wyrównanym trzecim secie Jastrzębski Węgiel zamknął spotkanie, sprawiając, że rywale pogrążają się w ligowej tabeli. Mecz zakończył się sporym zamieszaniem.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w tym tygodniu zgarnęli komplet punktów i w Lidze Mistrzów, i w PlusLidze. Po wyjazdowym zwycięstwie we Francji tym razem nie przegrali ani jednego seta w Nysie. PSG Stal musi szukać punktów w kolejnych spotkaniach - po 13 kolejkach utknęła w strefie spadkowej, czego przed sezonem mało kto się spodziewał.
Początek niedzielnego spotkania był dla mistrzów Polski wręcz rewelacyjny. Wygrali cztery pierwsze akcje, przy czym dwie z nich dzięki blokom - "ofiarą" jastrzębian padł Dawid Dulski. Mocno pobudzony był zwłaszcza Norbert Huber, który po nieudanej interwencji w obronie z rozmachem kopnął w krzesło ustawione za linią boczną boiska. Gospodarze nieco zmniejszyli straty po asie serwisowym Dominika Kramczyńskiego, ale rywale szybko odpowiedzieli blokiem. W dodatku punkt zagrywką zdobył Tomasz Fornal. Co prawda w końcówce PSG Stal jeszcze się zerwała, jastrzębianie mieli problem z zakończeniem seta, ale ostatecznie punkt zdobył Fornal. I mistrzowie Polski wygrali 25:23.
Siatkarze z Nysy w tym sezonie radzą sobie znacznie słabiej niż w poprzednim. Do niedzieli wygrali zaledwie dwa spotkania, ale też nie oszczędzają ich problemy. Miasto nawiedziła powódź, kłopoty zdrowotne doskwierały kluczowym zawodnikom. Do treningów dopiero niedawno wrócił Michał Gierżot, podstawowy przyjmujący drużyny, który leczył zapalenie płuc. W niedzielę trener Daniel Pliński nie mógł jeszcze z niego skorzystać.
PlusLiga. Kolejny problem w PSG Stali Nysa. Jastrzębski Węgiel udowodnił klasę
W drugim secie znów PSG Stal nie odstawała jednak przesadnie od mistrzów Polski. Jastrzębianie utrzymywali się co prawda na prowadzeniu, ale ich przewaga była minimalna. Kiedy atak Hubera zablokował Kamil Kosiba, był remis 14:14. Przyjmującemu gospodarzy zrewanżował się jednak Łukasz Kaczmarek - po jego punktowym bloku Jastrzębski Węgiel prowadził 18:16.
PSG Stal jeszcze raz wyrównała, ale w ostatnich akcjach seta ponownie lepsi byli goście. Kaczmarek dodał do swojego dorobku asa serwisowego, a w ten sam sposób partię zakończył wprowadzony z rezerwy Mateusz Kufka. Jastrzębianie wygrali 25:22.
Już na początku trzeciego seta na boisku doszło do sporego zamieszania. Sędzia długo analizował powtórkę wideo, sprawdzając, czy Huber przekroczył linię środkową. Ostatecznie dopatrzył się błędu środkowego i punkt zdobyli gospodarze, choć jastrzębianie mieli zupełnie inne zdanie na ten temat - i starali się przekonać do niego arbitra. Z urazem boisko musiał opuścić Kramczyński, ale PSG Stal i tak objęła prowadzenie 8:5. Gospodarze nie ustrzegli się jednak błędów i po chwili Timothee Carle atakiem dał im prowadzenie 10:9.
Kolejny as serwisowy Kaczmarka powiększył przewagę mistrzów Polski do trzech punktów. Podopieczni Plińskiego błyskawicznie wyrównali, trzeci punkt zagrywką zdobył Kosiba. Jastrzębianie odzyskali prowadzenie przy stanie 17:16 po efektownym bloku Hubera. Po chwili w aut huknął Dulski i różnica się powiększyła. Jeszcze jeden punkt do przewagi dołożył kolejny blok gości. Gospodarze jeszcze raz się zerwali, rezerwowy Remigiusz Kapica doprowadził do wyniku 22:23. W kolejnej akcji efektowny punkt zdobył jednak Fornal, potem siatki dotknął Zouheir El Graoui, i jastrzębianie zakończyli spotkanie. Gospodarze jeszcze kłócili się z sędziami, i to przez kilka minut, ale zmiany decyzji nie było. Jastrzębski Węgiel pozostaje liderem PlusLigi.
PSG Stal: Dulski, Kramczyński, El Graoui, Paes, Zerba, Kosiba - Szymura (libero) oraz Kapica, Szczurek
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Huber, Carle, Toniutti, Brehme, Fornal - Popiwczak (libero) oraz Waliński, Kufka, Zaleszczyk