Siatkarski nokaut w Lidze Mistrzyń. Polskie siatkarki już mogą świętować
Pierwsza polska drużyna pewna gry w kolejnej fazie siatkarskiej Ligi Mistrzyń. DevelopRes Reszów wraca z ważnym zwycięstwem z Bułgarii. Wicemistrzynie Polski bez straty seta pokonały Maricę Płowdiw i zapewniły sobie drugie miejsce w grupie A. Dzięki temu już przed ostatnim meczem fazy grupowej są pewne gry w 1/8 finału prestiżowych rozgrywek. Z dobrej strony w rzeszowskiej drużynie pokazała się zwłaszcza reprezentacyjna przyjmująca Monika Fedusio.
DevelopRes Rzeszów zapewnia sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzyń jako pierwsza drużyna z Polski. I to mimo że w grupie rywalizuje z wielkim faworytem całych rozgrywek, broniącym tytułu Prosecco Doc Imoco Conegliano. Rzeszowianki nie miały jednak litości dla dwóch pozostałych zespołów w grupie i w ostatniej kolejce pojadą do Włoch ze spokojną głową.
Początek spotkania należał jednak do siatkarek z Bułgarii. Szybko uciekły na trzy punkty, rozgrywająca Lora Sławczewa zaskakiwała rzeszowianki "kiwkami" z drugiej piłki. Przy stanie 11:8 gra została na kilka minut przerwana. Siatkarki obu drużyn tylko bezradnie się rozglądały - doszło do awarii protokołu elektronicznego. Sam set przypominał jednak nieco pierwszą partię poprzedniego spotkania obu drużyn, gdy DevelopRes niespodziewanie przegrał inauguracyjnego seta z Maricą.
Tym razem polska drużyna dogoniła rywalki w drugiej połowie partii. Kiedy lepiej zaczęła grać atakująca Sabrina Machado, DevelopRes objął pierwsze w tym meczu prowadzenie 16:15. Po chwili Brazylijka dołożyła punkt pojedynczym blokiem i przewaga wzrosła do trzech "oczek". Od tej pory rzeszowianki przejęły już kontrolę nad wydarzeniami w tym secie, wygrywając go 25:18.
Liga Mistrzyń siatkarek. DevelopRes Rzeszów nie zawiódł
Drugą partię DevelopRes rozpoczął od prowadzenia, ale też rywalki szybko dwukrotnie zablokowały ataki rzeszowianek. Przyjezdne miały problemy ze skutecznością w ataku, ale w przedłużaniu akcji pomagała dobrze dysponowana libero Aleksandra Szczygłowska. Mimo to Marica odzyskała prowadzenie i miała dwa punkty zapasu. Siatkarki z Polski szybko wyrównały, ale długo nie było mowy o budowaniu bezpiecznej przewagi. I to mimo że Bułgarki popełniały coraz więcej błędów.
Dopiero w końcówce rzeszowianki na dobre odskoczyły Maricy. Ponownie przypomniała o sobie Machado, choć nie ustrzegła się też błędów. Pewnie w ataku grała za to Monika Fedusio, jej zbicie przypieczętowało wygraną DevelopResu 25:20.
Przed trzecim setem siatkarki znów musiały czekać dłużej niż powinny, bo ponownie szwankował protokół. Drużyna z Rzeszowa rozpoczęła partię z jedną zmianą - trener Michal Masek posłał w bój Magdalenę Jurczyk, która zastąpiła na środku Weronikę Centkę-Tietianiec. Po udanym początku polskich siatkarek Marica doprowadziła do remisu 7:7 i szkoleniowiec poprosił o przerwę, a w jej trakcie apelował o koncentrację. Po fragmencie wyrównanej gry, przy zagrywkach Agnieszki Korneluk rzeszowianki w końcu odskoczyły na dwa punkty. Koniec seta i meczu byłby już spokojny, gdyby nie ciągłe problemy z challenge'ami i protokołem. Ostatecznie rzeszowianki wygrały 25:21.
Przed ostatnią kolejką fazy grupowej DevelopRes jest już pewien drugiego miejsca w grupie A, jednocześnie nie ma realnych widoków na wygranie grupy - a to daje bezpośrednią przepustkę do ćwierćfinału. Ale drugiego miejsca i tak mogą rzeszowiankom pozazdrościć dwa pozostałe polskie zespoły, PGE Grot Budowlani Łódź i BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Po porażkach z tego tygodnia będą walczyć o awans w ostatniej serii gier.
Marica Płowdiw: Dudowa, Sajkowa, Agbortabi, Sławczewa, Angelowa, Koewa - Todorowa (libero) oraz Dunczewa, Doszkowa, Borisowa, Nikołowa, Kitipowa
DevelopRes Rzeszów: Machado, Korneluk, Fedusio, Wenerska, Centka-Tietianiec, Jasper - Szczygłowska (libero) oraz Jurczyk
