Cios w Niemczech już przed meczem. Polskie siatkarki pod ścianą w Lidze Mistrzyń
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała w trudnej sytuacji w Lidze Mistrzyń. Polskie siatkarki z wyjazdu do Niemiec wracają bez punktów. W spotkaniu z Allianz MTV Stuttgart nie mogła im pomóc reprezentantka Polski, rozgrywająca Julia Nowicka. Bez niej bielszczanki zdołały wygrać tylko jednego seta. Porażka sprawia, że rywalki zrównują się punktami z BKS-em. A polska drużyna w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzyń zagra z wielkim faworytem i liderem tabeli.
Jeszcze przed rozpoczęciem kluczowego spotkania w Lidze Mistrzyń na BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała spadł potężny cios. Na boisku zabrakło bowiem reprezentantki Polski Julii Nowickiej, podstawowej rozgrywającej i kapitan drużyny. Musiała pauzować z powodów zdrowotnych, a jej miejsce w szóstce zajęła utalentowana, ale zaledwie 17-letnia Wiktoria Szewczyk.
Początek w wykonaniu osłabionej polskiej drużyny był jednak niezły. Po sprytnym zachowaniu Marty Orzyłowskiej przy siatce bielszczanki prowadziły 7:5. Tyle że potem zdarzyła się im zapaść, przegrały osiem akcji z rzędu. Trener Bartłomiej Piekarczyk apelował do siatkarek o zmienność w ataku i cierpliwość. To przyniosło efekt, bo bielszczanki nie tylko w spektakularny sposób odrobiły straty, ale objęły nawet prowadzenie 16:15. Wtedy przyszła jednak kolejna seria, tym razem rywalek, które zdobyły pięć punktów z rzędu. Kolejnej zmiany na czele już jednak nie było. Ważne punkty dla gospodyń zdobyła Maria Segura, Stuttgart wygrał 25:19.
Liga Mistrzyń siatkarek. BKS Bielsko-Biała nie wykorzystał szansy
Siatkarki z Bielska-Białej szybko pozbierały się po przegranej partii. Sprawnie zbudowały trzypunktową przewagę i trener rywalek Konstantin Bitter poprosił o przerwę. Po niej Orzyłowska popisała się jednak asem serwisowym i BKS prowadził już 11:7. Przewagę jeszcze powiększyły bloki reprezentacyjnej środkowej Joanny Pacak. Bielszczanki miały już siedem punktów zapasu. Ponownie zdarzył im się jednak kryzys i prowadziły już tylko 18:16. Tym razem jednak wyszły z niego obronną ręką, z dobrej strony pokazała się Martyna Borowczak i wygrały 25:19.
W drużynie ze Stuttgartu było sporo zmian, ale nadal ważna była Segura - po jej asie serwisowym gospodynie prowadziły w trzecim secie dwoma punktami. Bielszczanki szybko odrobiły jednak straty. Kiedy Pacak zaskoczyła rywalki zagrywką, prowadziły już 9:6. Niemki zdołały jednak doprowadzić do remisu 11:11, a przyjezdne zaczęły popełniać błędy. Po kilku minutach wyrównanej gry Stuttgart prowadził 17:15. W końcówce rywalki zablokowały atak Julity Piaseckiej i prowadziły już 23:19, a po chwili wygrały partię.
Polski zespół był w tym momencie w trudnej, ale nie beznadziejnej sytuacji. Ta pogorszyła się jednak w połowie czwartego seta, kiedy mistrzynie Niemiec prowadziły już 12:8 i Piekarczyk znów musiał przywołać do siebie siatkarki. Straty na chwilę udało się zmniejszyć do dwóch punktów, pierwsze "oczko" w Lidze Mistrzyń zdobyła Szewczyk, ale to Stuttgart cały czas był na prowadzeniu. Kolejnym asem serwisowym popisała się Segura, Niemki wygrały 25:20, a cały mecz 3:1.
Po zwycięstwie niemiecka drużyna zrównała się w tabeli punktami z BKS-em. Sytuacja wymknęła się już spod kontroli bielszczanek - o tym, kto zakończy fazę grupową na drugim miejscu, zdecyduje ostatnia kolejka Ligi Mistrzyń. W niej łatwiejsze zadanie ma Stuttgart, który zagra u siebie z rumuńskim Voluntari. Polska drużyna zmierzy się na wyjeździe z Savino Del Bene Scandicci, niepokonanym liderem grupy E. Drugie miejsce gwarantuje występ w 1/8 finału LM. Trzecie także może dać awans, ale trzeba spoglądać na inne wyniki: w kolejnej rundzie zagra tylko najlepszy zespół z trzeciej pozycji w stawce pięciu grup.
Allianz MTV: Rivers, Veltman, Segura, Krenicky, Morrissette, Stautz - Koskelo (libero) oraz Martin, Kastner, Knollema
BKS BOSTIK ZGO: Laak, Orzyłowska, Borowczak, Szewczyk, Pacak, Piasecka - Drabek (libero) oraz Abramajtys, Suska