Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rewelacja sezonu złamana. Faworyci dali popis, wielki wyczyn mistrza świata

PGE Projekt Warszawa zatrzymał zwycięską serię Cuprum Stilonu Gorzów Wielkopolski. Brązowi medaliści PlusLigi z poprzedniego sezonu rozprawili się na wyjeździe z rywalami w trzech setach, korzystając z kapitalnej dyspozycji Andrzeja Wrony. Mistrz świata świetnie spisał się zwłaszcza w bloku. Dzięki zwycięstwu w Gorzowie Wielkopolskim warszawianie utrzymują się na podium ligowej tabeli.

Siatkarze PGE Projektu Warszawa, na środku z numerem ósmym Andrzej Wrona
Siatkarze PGE Projektu Warszawa, na środku z numerem ósmym Andrzej Wrona/Mateusz Jagielski/East News/East News

Siatkarze PGE Projektu Warszawa przeżywają intensywny czas. Początek rozgrywek Ligi Mistrzów oznacza dla nich mnóstwo meczów krótkim czasie. Na razie przechodzą jednak przez ten okres suchą stopą. Na inaugurację europejskich pucharów rozbili Greenyard Maaseik z Belgii, teraz rozprawili się z jedną z rewelacji PlusLigi.

Do szóstki Cuprum Stilonu wskoczył Mathijs Desmet, który w ostatnich spotkaniach był rezerwowym. Szybko zdobył dwa punkty, a jego zespół zyskał dwupunktową przewagę. Z czasem jednak warszawianie zniwelowali straty. Skuteczny w ataku był Kevin Tillie. Mimo to gorzowianie jeszcze raz objęli prowadzenie, wygrywali 18:16. W kluczowych momentach lepsi okazali się jednak faworyci. Bartłomiej Bołądź popisał się asem serwisowym, blok Andrzeja Wrony dał im piłkę setową. I PGE Projekt wygrał 25:22.

PlusLiga. Andrzej Wrona w świetnej formie, PGE Projekt korzysta

Problemem Cuprum Stilonu stała się skuteczność w ataku Chizoby Nevesa. Brazylijski atakujący był jednym z najważniejszych zawodników gorzowian w ostatnich spotkaniach, przyczyniając się do serii trzech zwycięskich spotkań swojej drużyny. Tymczasem w pierwszej partii niedzielnej rywalizacji skończył tylko dwa z 11 ataków, a na początku drugiego seta było tylko nieco lepiej.

Mecz nadal był jednak wyrównany. Kiedy Chizoba nieco się przebudził, gospodarze prowadzili 13:11. Trener warszawian Piotr Graban zdecydował się na zdjęcie z boiska Artura Szalpuka, który zdobył dotąd tylko punkt - zastąpił go Tobias Brand. W końcu goście odskoczyli na trzy punkty - prowadzenie 17:14 dały im dwa bloki Wrony. Tej przewagi goście już nie wypuścili, w końcówce punktowali Wrona i Brand, PGE Projekt wygrał 25:20.

W trzecim secie warszawianie szybciej objęli przewagę. Prowadzili 9:6 po autowym ataku Desmeta. Belga po chwili zastąpił Robert Taht. Przewagę gości jeszcze powiększył jednak znakomity serwis Jakuba Kochanowskiego, z którym nie poradził sobie libero Maksymilian Granieczny. Znów błędy popełniał Chizoba, goście prowadzili już 17:12. Trener Cuprum Stilonu Andrzej Kowal próbował jeszcze wstrząsnąć drużyną w czasie przerwy, ale efektu nie było.

Warszawianie dopięli swego, wygrywając 25:16. Na nagrodę dla MVP spotkania zasłużył Wrona, który zakończył spotkanie z dorobkiem 11 punktów, w tym aż sześciu zdobytych blokiem.

Cuprum Stilon: Chizoba, Kania, Kwasowski, Todorović, Lipiński, Desmet - Granieczny (libero) oraz Lorenc, Stępień, Taht, Ferens, Węgrzyn

PGE Projekt: Bołądź, Kochanowski, Tillie, Firlej, Wrona, Szalpuk - Wojtaszek (libero) oraz Weber, Kozłowski, Brand, Borkowski

PGE Projekt Warszawa - PSG Stal Nysa. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Andrzej Wrona/Piotr Matusewicz/East News
Siatkarze Cuprum Stilonu Gorzów Wielkopolski i ich trener Andrzej Kowal/ PAP/Lech Muszyński/PAP
Jakub Kochanowski, środkowy PGE Projektu/MARCIN GOLBA / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem