Tomasz Fornal znów zaskoczył. Pachniało niespodzianką, reakcja znokautowała
To miało być zdecydowane zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla, ale wcale nie było tak łatwo. Siatkarze mistrzów Polski spotkanie z Nowak-Mosty MKS-em Będzin rozpoczęli od wpadki. Potem było lepiej, przebudził się Tomasz Fornal, i jastrzębianom udało się rozbić rywali. Dzięki kolejnej wygranej utrzymują miejsce na czele tabeli PlusLigi. A przyjmujący reprezentacji Polski w trakcie meczu zaskoczył kibiców nie tylko udanymi zagraniami.
Jastrzębski Węgiel w tym sezonie spisuje się świetnie, ale akurat w poprzedniej kolejce znalazł lepszego od siebie. W klasyku PlusLigi niespodziewanie przegrał z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Wrócił do równowagi w Lidze Mistrzów, pewnie ogrywając rywali, ale w meczu z beniaminkiem PlusLigi początkowo miał problem.
Pierwszy set miał bowiem niespodziewany przebieg. Goście byli skuteczni w ataku i trzymali się blisko mistrzów Polski. Co więcej, odskoczyli rywalom na trzy punkty - po blokach będzinian, przy stanie 16:13, trener jastrzębian Marcelo Mendez poprosił o przerwę. Tyle że po chwili, gdy asem serwisowym popisał się środkowy MKS-u Walerij Todua, przewaga beniaminka jeszcze wzrosła. Gospodarze nie byli w stanie odrobić strat. Po stronie będzinian świetnie w ofensywie spisywał się Damian Schulz, MKS wygrał 25:21.
Porażka w pierwszym secie, i to w pełni zasłużona, najwyraźniej zmobilizowała jastrzębian do lepszej gry. Przy zagrywkach Tomasza Fornala błyskawicznie wypracowali sobie przewagę, prowadząc 7:3. I ta różnica się utrzymywała. Z pola serwisowego pomógł Anton Brehme, punkt blokiem zdobył specjalista w tym fachu, czyli Norbert Huber. Goście nie potrafili przeciwstawić się jastrzębianom, sporym problemem stało się przyjęcie zagrywki rywali. Na nic przerwy na żądanie trenera Dawida Murka - mistrzowie Polski rozbili zespół z Będzina 25:14.
PlusLiga. Tomasz Fornal odmieniony, Jastrzębski Węgiel odzyskał rytm
W kolejnej partii gra się wyrównała. Będzinianie znów byli w stanie walczyć z mistrzami Polski jak równy z równym - ale tylko do stanu 9:9. Od tej pory przewagę zaczęli budować jastrzębianie, którzy przy zagrywkach rozgrywającego Benjamina Toniuttiego błyskawicznie doprowadzili do wyniku 13:9 na swoją korzyść. Liderem drużyny stał się Fornal. To do niego wędrowała większość piłek, a przyjmujący reprezentacji Polski udźwignął odpowiedzialność. Zamienił na punkty aż dziewięć z dwunastu piłek, a Jastrzębski Węgiel znów wygrał wysoko - 25:17.
Fornal przy okazji sobotniego spotkania zaprezentował też nowy kolor włosów. I to zaledwie dwa tygodnie po tym, jak zmienił fryzurę, farbując ją na fioletowo. W czwartym secie jego drużyna szybko zbudowała przewagę, prowadziła 10:5, ale potem wpadła w dołek. Fornal miał problemy w przyjęciu i ataku, a przewaga mistrzów Polski zmalała do punktu. W drugiej części seta jastrzębianie opanowali jednak sytuację. Brehme pomógł blokiem, Łukasz Kaczmarek w kontrataku. Faworyci wygrali 25:18, a po meczu nagrodą dla MVP został wyróżniony Toniutti.
Dzięki wygranej Jastrzębski Węgiel utrzymał pozycję lidera w tabeli PlusLigi. Już w środę czeka go kolejne spotkanie - w drugiej kolejce Ligi Mistrzów zmierzy się na wyjeździe z Chaumont VB 52 z Francji.
Składy drużyn
- Juan Ignacio Finoli10