Partner merytoryczny: Eleven Sports

Tomasz Fornal znów zaskoczył. Pachniało niespodzianką, reakcja znokautowała

To miało być zdecydowane zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla, ale wcale nie było tak łatwo. Siatkarze mistrzów Polski spotkanie z Nowak-Mosty MKS-em Będzin rozpoczęli od wpadki. Potem było lepiej, przebudził się Tomasz Fornal, i jastrzębianom udało się rozbić rywali. Dzięki kolejnej wygranej utrzymują miejsce na czele tabeli PlusLigi. A przyjmujący reprezentacji Polski w trakcie meczu zaskoczył kibiców nie tylko udanymi zagraniami.

Tomasz Fornal (z lewej) był liderem drużyny Marcelo Mendeza. Przy okazji zaprezentował nowy kolor włosów
Tomasz Fornal (z lewej) był liderem drużyny Marcelo Mendeza. Przy okazji zaprezentował nowy kolor włosów/screen Polsat Sport / PAP/Michał Meissner/PAP

Jastrzębski Węgiel w tym sezonie spisuje się świetnie, ale akurat w poprzedniej kolejce znalazł lepszego od siebie. W klasyku PlusLigi niespodziewanie przegrał z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Wrócił do równowagi w Lidze Mistrzów, pewnie ogrywając rywali, ale w meczu z beniaminkiem PlusLigi początkowo miał problem.

Pierwszy set miał bowiem niespodziewany przebieg. Goście byli skuteczni w ataku i trzymali się blisko mistrzów Polski. Co więcej, odskoczyli rywalom na trzy punkty - po blokach będzinian, przy stanie 16:13, trener jastrzębian Marcelo Mendez poprosił o przerwę. Tyle że po chwili, gdy asem serwisowym popisał się środkowy MKS-u Walerij Todua, przewaga beniaminka jeszcze wzrosła. Gospodarze nie byli w stanie odrobić strat. Po stronie będzinian świetnie w ofensywie spisywał się Damian Schulz, MKS wygrał 25:21.

Porażka w pierwszym secie, i to w pełni zasłużona, najwyraźniej zmobilizowała jastrzębian do lepszej gry. Przy zagrywkach Tomasza Fornala błyskawicznie wypracowali sobie przewagę, prowadząc 7:3. I ta różnica się utrzymywała. Z pola serwisowego pomógł Anton Brehme, punkt blokiem zdobył specjalista w tym fachu, czyli Norbert Huber. Goście nie potrafili przeciwstawić się jastrzębianom, sporym problemem stało się przyjęcie zagrywki rywali. Na nic przerwy na żądanie trenera Dawida Murka - mistrzowie Polski rozbili zespół z Będzina 25:14.

PlusLiga. Tomasz Fornal odmieniony, Jastrzębski Węgiel odzyskał rytm

W kolejnej partii gra się wyrównała. Będzinianie znów byli w stanie walczyć z mistrzami Polski jak równy z równym - ale tylko do stanu 9:9. Od tej pory przewagę zaczęli budować jastrzębianie, którzy przy zagrywkach rozgrywającego Benjamina Toniuttiego błyskawicznie doprowadzili do wyniku 13:9 na swoją korzyść. Liderem drużyny stał się Fornal. To do niego wędrowała większość piłek, a przyjmujący reprezentacji Polski udźwignął odpowiedzialność. Zamienił na punkty aż dziewięć z dwunastu piłek, a Jastrzębski Węgiel znów wygrał wysoko - 25:17.

Fornal przy okazji sobotniego spotkania zaprezentował też nowy kolor włosów. I to zaledwie dwa tygodnie po tym, jak zmienił fryzurę, farbując ją na fioletowo. W czwartym secie jego drużyna szybko zbudowała przewagę, prowadziła 10:5, ale potem wpadła w dołek. Fornal miał problemy w przyjęciu i ataku, a przewaga mistrzów Polski zmalała do punktu. W drugiej części seta jastrzębianie opanowali jednak sytuację. Brehme pomógł blokiem, Łukasz Kaczmarek w kontrataku. Faworyci wygrali 25:18, a po meczu nagrodą dla MVP został wyróżniony Toniutti.

Dzięki wygranej Jastrzębski Węgiel utrzymał pozycję lidera w tabeli PlusLigi. Już w środę czeka go kolejne spotkanie - w drugiej kolejce Ligi Mistrzów zmierzy się na wyjeździe z Chaumont VB 52 z Francji.

Tomasz Fornal: Nie będę czarował, że mecz stał z naszej strony na wysokim poziomie. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Blok siatkarzy Jastrzębskiego Węgla/ PAP/Michał Meissner/PAP
Norbert Huber/MATEUSZ BIRECKI/NurPhoto/AFP
Tomasz Fornal/Mateusz Birecki/REPORTER/Reporter
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem