Polscy kibice mogą być niesamowicie dumni nie tylko z siatkarzy, którzy w XXI wieku dwukrotnie sięgali po mistrzostwo świata, a ostatnio z igrzysk olimpijskich przywieźli długo wyczekiwany srebrny medal. Jedna z najbardziej popularnych dyscyplin w kraju nad Wisłą szczyci się też znakomitymi szkoleniowcami. Furorę w Japonii robi obecnie choćby Michał Mieszko Gogol. W PlusLidze pod baczną obserwacją znajduje się z kolei Piotr Graban. Doskonale odnalazł się on w Projekcie Warszawa. Działacze widzą w nim opiekuna ekipy na lata. Siatkarze z kolei odwdzięczają się dobrą grą. Efekt? Drugie miejsce w tabeli PlusLigi po siedemnastu rozegranych meczach. Droga do tego momentu nie była jednak dla tego młodego wciąż fachowca usłana różami. 38-latek zaliczył choćby epizod w Londynie czy młodzieżowej reprezentacji Gruzji. Zwłaszcza wspomnienia z drugiego z wymienionych miejsc żyją w nim do dziś. A to wszystko za sprawą totalnego rozgardiaszu i skandalicznych wręcz metod działaczy, którzy potrafili wymuszać konkretne decyzje dotyczące powołań. Piotr Graban otworzył się w tym temacie na łamach "sport.tvp.pl", nie gryząc się w język. Bulwersujące są zwłaszcza kulisy sprawy związanej z synem jednej z ważnych osób w tamtejszej federacji. Poszło o brak nazwiska na liście powołanych siatkarzy. "Wyzywał mnie przez dobre piętnaście minut w trzech językach. Zrozumiałem tylko tyle, że nie potrafię się poznać na talencie jego syna. Patrzyłem na niego spokojnie, nie odpowiadałem. Jak już wyrzucił z siebie pierwsze frustracje, powiedziałem, że powinniśmy wyjść i porozmawiać spokojnie o jego dziecku. Chciałem wyjaśnić, że robi mu krzywdę groźbami pchając go do kadry, ale ten dalej wyzywał mnie od idiotów i klaunów" - zdradził Piotr Graban, po czym został zwolniony zaledwie kilka tygodni później, pomimo dobrego wyniku osiągniętego z podopiecznymi. Piotr Graban w reprezentacji Polski? Szczera odpowiedź trenera, nie pozostawił złudzeń I chyba nie ma czego żałować. W PGE Projekcie 38-latek ma w końcu długo wyczekiwany spokój oraz przede wszystkim cieszy się ogromnym zaufaniem. Praca szkoleniowca doceniana jest w środowisku na tyle, że zaczęły pojawiać się plotki związane z objęciem przez niego funkcji asystenta reprezentacji Polski. Piotr Graban odniósł się do nich na zakończenie obszernego wywiadu. "Bardzo chciałbym być w kadrze narodowej seniorów i ją prowadzić. Teraz w niej jednak nie będę, lato spędzę gdzie indziej. Być może za kilka dni dowiecie się gdzie" - przyznał prosto z mostu.