Kategoryczna decyzja Nikoli Grbicia. „Nie po to uczy się języka polskiego"
Czterech bliskich współpracowników Nikoli Grbicia, trenera reprezentacji Polski, postanowiło pożegnać się z kadrą. Serbki selekcjoner prowadzi już rozmowy z kandydatami i dostał wolną rękę w wyborze następców. – Zostawiliśmy te sprawy trenerowi Grbiciowi, bo doskonale wiemy, że to są jego bliscy współpracownicy i musi mieć komfort pracy – podkreśla Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, w rozmowie z Interia Sport.
Z drużyny wicemistrzów olimpijskich odchodzą asystenci Paweł Rusek i Adam Swaczyna i fizjoterapeuci - Mateusz Kowalik i Tomasz Pieczka. Jak zapewnia Grbić, to była ich decyzja.
Rusek to były libero polskich klubów, a potem trener Cuprum Lublin. W reprezentacji pracował od 2022 roku. Swaczyna jako zawodnik też był libero, ale już w wieku 25 lat rozpoczął pracę szkoleniową. Do kadry Grbicia trafił dwa lata temu.
Kowalik, na co dzień fizjoterapeuta Warty Zawiercie, przez lata współpracował z reprezentacją. Był z nią, kiedy zdobywała mistrzostwo (2018) i wicemistrzostwo świata (2022), a także mistrzostwo Europy (2023), a w tym roku też wicemistrzostwo olimpijskie. Jeszcze dłuższą drogę z kadrą przeszedł Pieczka (też na co dzień w Warcie). Był w niej już w 2014 roku, kiedy zdobyła mistrzostwo świata i świętował kolejne sukcesy.
- To są ludzie, którzy też mają rodziny i pamiętajmy, ile poświęcili przez ostatnie lata dla reprezentacji. My to rozumiemy doskonale. Wiemy, że świat nie kończy się tylko na siatkówce i na tym, żeby przy niej wciąż być - twierdzi prezes Świderski.
Sebastian Świderski: Nikola Grbić chce pracować z Polakami
Trener Grbić ma sporo czasu na dobranie współpracowników, bo sezon reprezentacyjny rozpocznie się w maju przyszłego roku. Selekcjoner jeździ już i rozmawia z następcami. - Zostawiliśmy te sprawy selekcjonerowi, bo doskonale wiemy, że to są jego bliscy współpracownicy i musi mieć komfort pracy. Chce pracować z Polakami i dla nas to bardzo ważne. Wiemy, że jest na etapie rozmów z wieloma kandydatami. A kogo wybierze? Czas pokaże - dodaje prezes Świderski.
Grbić sam zdecydował, że chce mieć w sztabie Polaków. - Były propozycje, żeby wziął współpracowników z zagranicy. Sam stwierdził, że nie po to uczy się języka polskiego, żeby mówić później w sztabie w innym języku. Cenimy go za to, że tak do tej sprawy podchodzi - podkreśla prezes PZPS.