Wilfredo Leon przeszedł samego siebie. Niewiarygodny wyczyn, tak gra najlepszy siatkarz świata
Transfer Wilfredo Leona do Bogdanki LUK Lublin jeszcze przed pierwszym meczem przyjmującego w polskim zespole został okrzyknięty największym w historii PlusLigi. O klasie wicemistrza olimpijskiego przekonują się rywale na polskich boiskach, a teraz poczuli ją na własnej skórze także przeciwnicy w europejskich pucharach. W meczu decydującym o awansie do ćwierćfinału Pucharu Challenge Leon popisał się kapitalnym wyczynem w elemencie, z którego słynie od lat, czyli w zagrywce.
Po latach spędzonych w klubach z Rosji i Włoch Wilfredo Leon w końcu trafił do Polski. I wzbudził ogromne zainteresowanie. Działa na kibiców jak magnes, bilety na mecze z jego udziałem wyprzedają się w kilkanaście, a czasem i kilka minut. Wicemistrz olimpijski swoje robi jednak również na boisku.
Dzięki jego dobrej dyspozycji Bogdanka LUK Lublin dołączyła do ścisłej czołówki PlusLigi i zajmuje w niej czwarte miejsce. We wtorek Leon zapisał się jednak również w Pucharze Challenge.
To właśnie 31-letni przyjmujący uratował bowiem drużynę z Lublina przed nerwową końcówką meczu 1/8 finału z Tourcoing Lille Metropole. Bogdanka LUK pojechała do Francji po zwycięstwie u siebie 3:1, do awansu potrzebowała dwóch wygranych setów. Po wygranej pierwszej partii przegrała drugą, a w trzeciej przegrywała już 10:15. Wtedy jednak w pole serwisowe wkroczył Leon.
Zagrywki Wilfredo Leona biją rekordy. Niesamowita seria w Pucharze Challenge
Przyjmujący Bogdanki LUK i reprezentacji Polski popisał się niewiarygodną wręcz serią zagrywek. Posyłał na drugą stronę prawdziwe pociski, z którymi rywale zupełnie nie potrafili sobie poradzić. Leon serwował aż 12 razy z rzędu! W tej serii zanotował cztery asy serwisowe, ale też utrudniał rywalom rozegranie i ataki, a z zamieszania po francuskiej stronie korzystali także inni siatkarze z Lublina, stawiając gospodarzom szczelny blok. Siatkarze Tourcoing zdołali zdobyć punkt dopiero przy stanie 21:15 dla Bogdanki LUK.
Kapitalna seria Leona zupełnie odmieniła jednak seta, którego polski zespół wygrał 25:21 i zapewnił sobie awans do ćwierćfinału Pucharu Challenge. Na czwartego seta Leon już nie wyszedł, ale w trzech wcześniejszych zdobył 21 punktów, w tym pięć zagrywką.
Przyjmujący lubelskiej ekipy z mocnej i celnie kierowanej zagrywki słynie od lat. Po 16 kolejkach PlusLigi ma na koncie 32 asy serwisowe, w rankingu najlepiej zagrywających ustępuje tylko Karolowi Butrynowi z Aluron CMC Warty Zawiercie. Do Leona należy rekord punktowych zagrywek w jednym meczu - w 2021 r. w meczu Ligi Narodów z Serbią zanotował ich aż 13. To on posłał także piłkę lecącą aż 138 km/h, co jest rekordem świata w prędkości zagrywki. W polu serwisowym Leon wciąż jest być może najlepszym siatkarzem na świecie.
O tym, kto będzie mógł przekonać się o sile serwisów Leona w ćwierćfinale Pucharu Challenge, zdecyduje środowe spotkanie Volley Nafels z CV Melilla. W pierwszym spotkaniu w tej parze 3:1 wygrała Melilla, ale w środę hiszpański zespół gra rewanż w hali szwajcarskiego rywala.