Ostatnie miesiące są słodko-gorzkie dla Pawła Zatorskiego. Zawodnik, który od lat jest pewnym punktem reprezentacji Polski, wprawdzie wystąpił w turnieju olimpijskim, ale w półfinale przeciwko Amerykanom doznał kontuzji barku. Mimo to zagrał później w finale z Francuzami, który "Biało-Czerwoni" przegrali 0:3. "Na pewno w większym wymiarze będziemy czuli dumę, że mimo przeciwności losu i zdrowia przeszliśmy półfinał, w którym cierpieliśmy chyba najbardziej w historii całej reprezentacji Polski i swoich własnych. Czuję żal, że nie mogłem grać w pełni sprawny, podobnie jak kilku z nas" - mówił później w rozmowie z Interią. Zatorski po turnieju w Paryżu udał się na zasłużony odpoczynek, a następnie razem z Asseco Resovią Rzeszów rozpoczął przygotowania do sezonu ligowego. A w tym ponownie zaczął zmagać się z problemami zdrowotnymi - odczuwał ból biodra, który dawał mu się we znaki jeszcze przed sezonem reprezentacyjnym. Wilfredo Leon przeprowadził się do Polski i szybko zachwycił. A teraz taka wiadomość. To już oficjalnie Paweł Zatorski zakończył sezon. I trafił do szpitala Ostatnio 34-latek pojawił się na boisku w meczu z MKS-em Będzin w ramach 15. kolejki PlusLigi, ale opuścił parkiet po zaledwie jednej akcji. Jak wyjaśnił komentator Polsatu Sport Tomasz Swędrowski, doświadczony libero tym występem zakończył sezon. Dzięki temu, że Zatorski pojawił się na parkiecie w meczu z MKS-em, osiągnął wymaganą przez regulamin liczbę meczów, a jego klub mógł przeprowadzić transfer medyczny. Resovia sięgnęła po Dawida Ogórka, który był rezerwowym w GKS-ie Katowice. "Chcielibyśmy bardzo podziękować GKS-owi Katowice za zgodę na wypożyczenie Dawida. Jestem przekonany, że Dawid w obliczu problemów zdrowotnych Pawła Zatorskiego pomoże naszej drużynie stawić czoła wyzwaniom czekającym na nas w rozgrywkach PlusLigi oraz Pucharu CEV" - mówił prezes rady nadzorczej podkarpackiego klubu, Piotr Maciąg. Sam Zatorski z kolei trafił do szpitala i, tak jak zapowiadał Swędrowski, na piątek 13 grudnia ma zaplanowaną operację. Dzień przed zabiegiem siatkarz udostępnił zdjęcie ze szpitalnego łóżka i podzielił się poruszającym wyznaniem. "Ciężkie dni przede mną, ale nie żałuję ani chwili, a pamiątka na przedramieniu tylko mnie w tym utwierdza" - napisał, dołączając zdjęcie, na którym pokazał tatuaż z pięcioma kołami olimpijskimi. "Dziękuję za setki wiadomości z życzeniami zdrowia. Jesteście wspaniali i każde takie słowo dodaje dużo siły" - dodał. Rywal z kadry przyćmił Bartosza Kurka. Niespodziewana różnica w hicie PlusLigi