Rywale sprowokowali Wilfredo Leona. Historyczny wynik polskiej drużyny
Bogdanka LUK Lublin w ćwierćfinale siatkarskiego Pucharu Challenge. W rewanżowym meczu z Tourcoing Lille Metropole polska drużyna potknęła się w drugim secie, ale to tylko sprowokowało do jeszcze lepszej gry Wilfredo Leona. W kolejnej partii przyjmujący niemal w pojedynkę rozbił lidera ligi francuskiej i zapewnił drużynie awans do kolejnej rundy. W pierwszym sezonie w europejskich pucharach lublinianie od razu mają realną szansę na trofeum.
Bogdanka LUK Lublin w pierwszym pucharowym dwumeczu w historii klubu rozbiła Maccabi Tel Awiw. Oba spotkania rozegrała wówczas przed własną publicznością - goście z Izraela zrezygnowali z gry u siebie ze względu na konflikt zbrojny w Strefie Gazy. W kolejnej rundzie lublinianom było już jednak nieco trudniej.
Mimo wszystko do Francji Bogdanka LUK pojechała w komfortowej sytuacji. Pierwsze spotkanie w Lublinie nie było co prawda spacerkiem, ale polski zespół pokonał Tourcoing Lille Metropole 3:1. Dzięki temu do awansu wystarczały mu dwa wygrane sety na wyjeździe. I po pierwszej partii wtorkowego spotkania wydawało się, że przepustka do kolejnej fazy Pucharu Challenge będzie formalnością.
Lublinianie od początku bowiem prowadzili. Najpierw trzema punktami, a w połowie seta już sześcioma. Niosła ich ponad 60-procentowa skuteczność w ataku, swoje w bloku zrobił środkowy Alex Grozdanow. Skończyło się wygraną 25:16. Awans był o krok.
Puchar Challenge. Wilfredo Leon "odpalił" i poprowadził Bogdankę LUK Lublin
Nawet tak wysoka porażka nie złamała jednak Francuzów. Drugi set miał już zupełnie inny przebieg. Tym razem to Tourcoing było o punkt, dwa przed rywalami z Polski. Gra Bogdanki LUK opierała się na atakach Wilfredo Leona i Kewina Sasaka, brak było wsparcia w ataku ze strony środkowych czy trzeciego ze skrzydłowych. I choć w końcówce goście na chwilę objęli prowadzenie, ostatnie słowo należało do francuskiej drużyny. Zwycięstwo 25:22 przedłużyło jej nadzieje na awans.
Trener lublinian Massimo Botti postanowił więc działać. Na trzecią partię wystawił środkowego Jana Nowakowskiego, który zmienił Kanadyjczyka Fynniana McCarthy'ego. Francuscy siatkarze prowadzili 8:5, ale Bogdanka LUK miała w arsenale jeszcze jedną groźną broń - serwisy Leona. Przyjmujący na dobre "odpalił" w polu zagrywki. W tym secie zagrywał aż 13 razy, notując cztery asy serwisowe. Do tego doszły kolejne punkty atakiem, reprezentant Polski poprowadził drużynę do wygranej 25:21. Sprawa awansu do kolejnej rundy była rozstrzygnięta.
Jak często w takich sytuacjach bywa, trenerzy na czwartego seta posłali już mocno przemeblowane składy. W drużynie z Lublina na boisku pojawili się m.in. Jakub Wachnik czy Mikołaj Słotarski. Chwilę oddechu dostał Leon, który zakończył spotkanie ze zdobyczą 21 punktów. Jego koledzy dokończyli jednak dzieła, wygrywając 25:19, a w całym meczu 3:1.