Robert Lewandowski odarty ze złudzeń. Złotej Piłki nie będzie? "Czas już minął"
Zbigniew Boniek nie wierzy w scenariusz, wedle którego Robert Lewandowski odbiera najbardziej prestiżową nagrodę we współczesnym futbolu. - Myślę, że ten czas, gdy Robert mógł wygrać Złotą Piłkę, już minął. Natomiast może cały czas mieć własną satysfakcję i strzelać jak najwięcej, bo to zostanie w historii - oznajmił honorowy prezes PZPN w rozmowie z TVP Sport. Czy jego prognoza wytrzyma próbę czasu?
Robert Lewandowski przeżywa w ostatnich miesiącach renesans formy. Trafia do siatki regularnie w La Liga i Champions League. We wtorek sforsował magiczną granicę stu bramek w Lidze Mistrzów.
Polak dwukrotnie pokonał bramkarza rywali w wygranym przez Barcelonę 3:0 starciu ze Stade Brest. Były to jego trafienia numer 100 i 101 w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie.
Lewandowski wreszcie ze Złotą Piłką? Boniek przedstawia odmienną prognozę
Zbigniew Boniek w rozmowie z TVP Sport przewiduje, że "Lewy" może dobrnąć do granicy 120 goli w LM.
- Robert strzelać bramki będzie zawsze - twierdzi niedawny prezes PZPN. - Gdyby Totti zaczął teraz grać w piłkę, to pewnie byłoby widać, że to już nie ten sam zawodnik, ale bramki by strzelał. Uważam, że Robert Lewandowski ma jeszcze co najmniej dwa lata gry na takim poziomie.
- Według mojej oceny Robert jest najlepszym numerem "9" XXI wieku, ale ja do tego numeru nie zaliczam Messiego ani Ronaldo. Nie wiem, czy Messi to "9", "10", "9,5", natomiast Cristiano to nie jest typowa "9", całą swoją karierę wchodził z prawej czy z lewej strony - dodał nieco przewrotnie Boniek.
Najwięcej kontrowersji budzi jednak wypowiedź Bońka dotycząca niespełnionego marzenia Lewandowskiego.
- Myślę, że ten czas, gdy Robert mógł wygrać Złotą Piłkę, już minął. Natomiast on może cały czas mieć własną satysfakcję i strzelać jak najwięcej, bo to zostanie w historii - zaskoczył wiceprezydent UEFA.
- Myślę, że ten czas, gdy Robert mógł wygrać Złotą Piłkę, już minął.
~ Zbigniew Boniek
Postawienie takiej tezy akurat w tym momencie sezonu to manewr zgoła brawurowy. We wszelkich prognozach Lewandowski wymieniany jest w gronie głównych faworytów do triumfu w przyszłorocznym plebiscycie "France Football". Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.
Kapitan reprezentacji Polski liczył na Ballon d'Or w 2020 roku. Był niemal murowanym pretendentem do zwycięstwa. Nagroda nie została wówczas wręczona z powodu szalejącej pandemii. Rok później "Lewy" przegrał nieznacznie z Lionelem Messim.