Lamine Yamal pomimo młodego wieku już od półtora roku pokazuje się ze świetnej strony na największych piłkarskich sceneriach. W środę stało się jasne, że 17-latek zgarnął prestiżową nagrodę, po którą wcześniej sięgali, między innymi, Leo Messi, Kylian Mbappe czy Erling Haaland. FC Barcelona zależna od Yamala? Ważne przełamanie przeciwko Stade Brest Lamine Yamal ma na koncie multum rekordów. Zadebiutował w FC Barcelona, mając zaledwie 15 lat - rzecz jasna, nikt nie dokonał tego w młodszym wieku. Później wielokrotnie okazywał się najmłodszy: czy to w roli debiutanta w reprezentacji Hiszpanii, czy też wpisując się na listę strzelców w kolejnych rozgrywkach. W minionym sezonie był już podstawowym zawodnikiem "Blaugrany". Choć nie udało mu się w tym roku sięgnąć po żadne trofeum z klubem, niemal co mecz pojawiał się na boisku, zbierając bezcenne doświadczenie. To zaprocentowało latem, gdy Yamal na spółkę z Nico Williamsem poprowadzili reprezentację Hiszpanii do niespodziewanego triumfu na Euro 2024. Tam młodziutki skrzydłowy ponownie pobił kilka rekordów przeznaczonych dla najmłodszych, ale zgarnął też nagrodę za najpiękniejszą bramkę turnieju. Pod wodzą Hansiego Flicka 17-latek postawił kolejny krok do przodu. Stał się bardziej decydujący i na początku sezonu niemal co spotkanie gwarantował gole i asysty. Jak wiele znaczy Yamal dla Barcelony unaoczniło się, gdy go zabrakło. Z powodu urazu kostki Hiszpan nie zagrał w dwóch ostatnich meczach ligowych "Blaugrany". W efekcie ta przegrała z Realem Sociedad (0:1) i zremisowała z Celtą Vigo (2:2), choć wcześniej notowała serię siedmiu kolejnych zwycięstw na wszystkich frontach. Hiszpańskie dzienniki już piszą o "uzależnieniu od Yamala", choć po wtorku te głosy nieco ucichły. Barcelonie udało się bowiem pokonać Stade Brest (3:0) w Lidze Mistrzów, a uwaga mediów skupiła się na fenomenalnym Robercie Lewandowskim, który przekroczył barierę stu bramek w najbardziej elitarnych rozgrywkach na świecie. Według najnowszych doniesień, 17-latek ma wrócić do kadry meczowej na najbliższy mecz "Blaugrany" z UD Las Palmas. Yamal poszedł śladami Messiego, Mbappe czy Haalanda. To była tylko formalność W środę oficjalnie okazało się to, co można było przewidywać już od niemal roku. Lamine Yamal sięgnął po nagrodę Golden Boy dla najlepszego zawodnika na świecie poniżej 21. roku życia. Już w grudniu 2023 roku organizator plebiscytu, "Tuttosport", stworzył wyjątkową nagrodę dla najmłodszego finalisty, którą Yamal odebrał, mając zaledwie 16 lat. Wówczas po główne trofeum sięgnął Jude Bellingham z Realu Madryt, przerywając dominację FC Barcelona. W latach 2021 i 2022 sięgali bowiem po nią, kolejno, Pedri i Gavi. Trudno mówić o jakiejkolwiek kontrowersji. W wieku 17 lat Yamal jest kluczowym zawodnikiem jednego z największych klubów na świecie, tę samą rolę pełni też w reprezentacji Hiszpanii, z którą wygrał Euro 2024. Do tego na niedawnej gali Złotej Piłki odebrał inną prestiżową nagrodę dla młodych graczy - Trofeum Kopy. Wychowanek "Blaugrany" zostawił w pokonanym polu kolegę z drużyny, Pau Cubarsiego, ale też tak uznane nazwiska, jak Alejandro Garnacho (Manchester United), Kobbie Mainoo (Manchester United), Warren Zaire-Emery (PSG), Savinho (Manchester City) czy Kenan Yildiz (Juventus). Ostatni z wymienionych sięgnął po nagrodę publiczności, o której decydowały głosy czytelników "Tuttosport". Yamal odbierze nagrodę 16 grudnia w Turynie, podczas specjalnej gali.