Nie ma już złudzeń ws. Lewandowskiego, przełom w Barcelonie. Hiszpanie są pewni
Robert Lewandowski od momentu objęcia sterów FC Barcelona przez Hansiego Flicka zaczął ponownie błyszczeć i przypominać napastnika, który zachwycał na boiskach Bundesligi. W ostatnich spotkaniach Polak jest jednak cieniem samego siebie, a werdykt ws. 36-latka wydały właśnie hiszpańskie media - nie dość, że skrytykowały "Lewego" za fatalny występ w starciu z Leganes, to zdaniem jednego z hiszpańskiego dzienników Polak nie ma już niepodważalnej pozycji w zespole. A to duża zmiana.
Statystyki Roberta Lewandowskiego w sezonie 2024/2025 wyglądają imponująco - polski snajper strzelił 16 goli w 17 meczach La Liga, do tego dorobku dorzucił siedem trafień w sześciu spotkaniach Ligi Mistrzów. Ostatnio na listę strzelców wpisał się 7 grudnia, w ligowym meczu z Realem Betis (2:2).
I chociaż Polak może poszczycić się okazałym dorobkiem bramkowym, to kibicom śledzącym jego występy nie umknął fakt, że ten ostatnio spuścił z tonu. I zaliczył kilka słabszych meczów, jak chociażby pod koniec listopada z Las Palmas - FC Barcelona sensacyjnie przegrała 1:2, a Lewandowski był krytykowany za zmarnowanie kilku dogodnych okazji.
Nie inaczej było także po ostatnim starciu z Leganes. "Duma Katalonii" ponownie straciła punkty, tym razem ulegając rywalowi 0:1, a polski napastnik został uznany jednym z winnych takiego stanu rzeczy. 36-lateknie wykorzystał bowiem kilku świetnych okazji i ostatecznie został zdjęty z boiska już w 66. minucie. Jak zauważyła hiszpańska "Marca", to był kolejny mecz, w którym Lewandowski "zniknął".
"Co jest nie tak z Lewandowskim? Jest nie do poznania. Trudno uwierzyć w to, co dzieje się z Polakiem. Po raz kolejny zszedł z boiska na 25 minut przed końcem meczu. Zmarnował bardzo klarowne okazje przeciwko Leganes, co nie przystoi liderowi klasyfikacji strzelców rozgrywek" - czytamy.
Robert Lewandowski nie jest już nietykalny w FC Barcelona
Hiszpańskie media wciąż żyją wpadką FC Barcelona i słabym występem Lewandowskiego, a w poniedziałkowy wieczór postawie kapitana reprezentacji Polski postanowił przyjrzeć się "Sport". I wydał bezlitosny werdykt. "Lewandowski nie jest już nietykalny" - oceniono już w samym tytule analizy.
Po imponującym początku rozgrywek Robert Lewandowski, jak to bywa w przypadku zdecydowanej większości napastników, przeżywa kryzys. Polak, który w tym sezonie po raz pierwszy zasiadł na ławce rezerwowych w starciu przeciwko Mallorce, strzelił jednego gola w czterech ostatnich oficjalnych meczach. Jednak bardziej niż liczby niepokojący może być jego brak udziału w grze
~ czytamy.
Dalej "Sport" zauważa, że jednym z powodów obecnego kryzysu FC Barcelona jest to, że Lewandowski jest "bezczynny". A o tym, że jego pozycja w zespole nie jest już niepodważalna świadczy fakt, że ten ostatnio ponownie został ściągnięty z boiska przed upływem regulaminowego czasu gry.
"Zasłużenie? Każdy wyciągnie swoje wnioski, ale prawda jest taka, że gra Polaka była bardzo szara. Przy statycznej i cofniętej defensywie Leganes Flick zdecydował się na bardziej mobilnego napastnika, jakim jest Ferran Torres. Trener tym samym dał do zrozumienia, że w Barcelonie nie ma piłkarzy nietykalnych. I Lewandowski, jeśli nie gra na swoim poziomie i rozgrywa słaby mecz, może być tak samo zdjęty z boiska, jak każdy inny zawodnik" - stwierdził autor analizy.
FC Barcelona kolejny i zarazem ostatni mecz w tym miesiącu rozegra w sobotę 21 grudnia, kiedy to podejmie rozpędzonego wicelidera La Liga, Atletico Madryt.