Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lewandowski przemówił po bezbarwnym występie. Wymowne słowa o powrocie do Dortmundu

FC Barcelona w środowy wieczór wygrała w Dortmundzie z Borussią, a kibice zgromadzeni na Signal Iduna Park obejrzeli w sumie pięć bramek. Żadna z nich nie była autorstwa Roberta Lewandowskiego, który w sentymentalnym powrocie na stadion, na którym spędził cztery lata, zaliczył dość bezbarwny występ. Po meczu polski napastnik w mediach społecznościowych postanowił jednak zaakcentować, że najważniejsze jest dobro drużyny. A to nie wszystko, co napisał 36-latek.

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski/Urbanandsport/NurPhoto /AFP

W szóstej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów doszło do hitowego starcia - Borussia Dortmund podejmowała na własnym stadionie FC Barcelona. Oczy piłkarskiego świata w środowy wieczór skupiały się głównie na Robercie Lewandowskim, dla którego potyczka z niemieckim zespołem była sentymentalnym powrotem. Polak bowiem w Dortmundzie spędził aż cztery lata.

Kapitan reprezentacji Polski okazał się "łaskawy" dla byłej drużyny i ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Ba, zaliczył dość bezbarwny występ, co doskonale wybrzmiało w ocenach publikowanych przez zagraniczne media. Brytyjskie serwisy nie wystawiły mu wysokich not, z kolei hiszpańskie media pominęły go na pomeczowych okładkach.

"Od początku był nieco bardziej podłączony do gry niż w Sewilli (w sobotnim meczu z Realem Betis - red.), ale prawda jest taka, że drużyna miała trudności z 'połączeniem się' z nim w ostatnich spotkaniach. Kilka strzałów z dużego dystansu i niewiele więcej. Zagrał raczej dyskretnie" - czytamy w analizie hiszpańskiego "Sportu".

Robert Lewandowski przemówił po meczu Borussia - FC Barcelona

Lewandowski zszedł z boiska w 71. minucie i został zastąpiony przez Ferrana Torresa, który został bohaterem meczu. Hiszpan już cztery minuty po zameldowaniu się na boisku strzelił gola na 2:1, a w 85. minucie odpowiedział na wyrównujące trafienie Sergou Guirassy'ego i ustalił wynik na 3:2. Tym samym podopieczni Hansiego Flicka wyjechali z Dortmundu z trzema punktami i po sześciu kolejkach plasują się na drugim miejscu w tabeli, tuż za Liverpoolem.

To właśnie na sukces drużyny i zdobycz punktową zwrócił uwagę Lewandowski w swoim wpisie na Instagramie. By podkreślić, jak ważny jest dla niego zespół, jako pierwsze zdjęcie udostępnił fotografię przedstawiającą wyjściową jedenastkę. "Świetne zwycięstwo dzisiejszego wieczoru, zabieramy trzy punkty do domu" - napisał. A po chwili zaznaczył, jak ważny dla niego był ten mecz.

Powrót do Dortmundu jest zawsze wyjątkowym uczuciem

~ napisał.

"Duma Katalonii" kolejne spotkanie rozegra w niedzielę 15 grudnia, kiedy to podejmie w lidze Leganes. Jeszcze w grudniu Barcelonę czeka hitowe starcie z Atletico Madryt (21.12), a następny mecz Lewandowski i spółka rozegrają dopiero 4 stycznia w Pucharze Króla z Barbastro.

"As Sportu 2024"/INTERIA.PL/interia

As Sportu 2024. Klaudia Zwolińska kontra Aleksandra Mirosław. Kto zasługuje na awans? Zagłosuj!

Kiedy Wojciech Szczęsny zagra w Barcelonie? Hansi Flick: Inaki jest numerem jeden. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Robert Lewandowski/ULRIK PEDERSEN / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Robert Lewandowski, FC Barcelona/FAYEZ NURELDINE/AFP
Robert Lewandowski, FC Barcelona/JOHN THYS/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem