Koszmar Manchesteru City i debiutancki gol Polaka. Działo się w Lidze Mistrzów

Za nami środowe mecze w Lidze Mistrzów. O 18:45 Atletico Madryt odniosło 10. zwycięstwo z rzędu, pokonując Slovan 3:2, a Lille wygrało takim samym stosunkiem bramek ze Sturmem Graz. W najciekawszym ze spotkań rozpoczętych o godzinie 21:00 FC Barcelona pokonała w Dortmundzie Borussię 3:2, a naszą relację pomeczową można znaleźć pod tym linkiem. Ciekawie było jednak także na innych stadionach. Poniżej streszczamy mecz Juventusu z Manchesterem City, a także spotkania, w których wystąpili Polacy. W innych konfrontacjach Milan pokonał Crvenę Zvezdą 2:1, a Feyenoord Spartę Praga 4:2.

Do Turynu przyjechał pogrążony w kryzysie Manchester City. Z kolei Juventus zremisował 7 z ostatnich 9 meczów, co zapowiadało dość wyrównane starcie. Boisko pokazało jednak, że piłkarze Pepa Guardioli są daleko od wyjścia na prostą, zwłaszcza w kwestii gry obronnej. Mistrzów Anglii napoczął strzałem głową Dusan Vlahović, a wynik po kontrataku na 2:0 ustalił efektownymi nożycami niekryty Weston McKennie.

Trzeci zespół Ligue 1 AS Monaco z Radosławem Majeckim między słupkami grał w Londynie z Arsenalem. Polski bramkarz dwukrotnie świetnie powstrzymał Gabriela Jesusa, za co otrzymał sporo komplementów w Internecie, ale nie był w stanie uchronić zespołu przed dubletem Bukayo Saki. Przy pierwszym golu nie mógł mieć nic do powiedzenia, skrzydłowy otrzymał świetną piłkę lecącą równolegle do linii bramkowej. Przy drugiej bramce błąd popełnił jeden z defensorów przyjezdnych. Nieoczekiwanie przy wysokim pressingu "Kanonierów" zdecydowanie zbyt lekko podał do Polaka, który się kompletnie tego nie spodziewał. Rezultat na 3:0 podwyższyło trafienie Kaia Havertza, choć ostatni dotykał piłki jeden z obrońców. To nie był najfortunniejszy wieczór dla defensorów gości.

Bologna rozpoczęła Ligę Mistrzów 2024/25 od remisu z Szachtarem Donieck, ale w następnych czterech kolejkach ponosiła porażki. W szóstej udała się na Estadio da Luz do Lizbony. W pierwszym składzie wybiegli Łukasz Skorupski i Kacper Urbański. Benfica strzelała częściej (14:6), ale kibice nie zobaczyli ani jednego gola. Włoski zespół wywalczył więc drugi punkt w tej edycji.

Pierwszych oczek w Stuttgarcie szukało Young Boys z Łukaszem Łakomym w wyjściowej jedenastce. Polak świetnie zaczął, w 6. minucie strzelił swoją pierwszą w karierze bramkę w Lidze Mistrzów. Później jednak na boisku istnieli tylko wicemistrzowie Niemiec, aplikując szwajcarskiemu zespołowi aż pięć goli. Do przerwy było jeszcze 1:1, ale "lanie" zaczęło się w drugiej części.