Spotkania z Realem Sociedad i Celtą uwidoczniły jeden z problemów, jaki od dłuższego czasu toczy Barcelonę. W Vigo szkoleniowiec wobec niedyspozycji Alejandro Balde zmuszony był wystawić na lewej obronie Gerarda Martina. Wychowanek nie prezentuje poziomu zbliżonego nawet do młodszego kolegi i był jednym z antybohaterów spotkania. Już wcześniej Hansi Flick diagnozował, że Barca potrzebuje wzmocnień na pozycji bocznego obrońcy. Jules Kounde na dobrą sprawę nie ma jakościowego zmiennika, gdyż Hector Fort stawia dopiero pierwsze kroki w dorosłym futbolu. Podobnie wygląda sprawa ze zmiennikiem Balde. A słabość boków obrony skrzętnie wykorzystywali w ostatnich meczach rywale "Blaugrany". Trener odbył już rozmowę z dyrekcją sportową, podczas której ustalono, że zimowe transfery są niezbędne. Hiszpanie wieszczą głośny powrót do Barcelony. Klub rozważa zimowy transfer Dziennikarze redakcji "SPORT" tuż przed meczem Ligi Mistrzów przeciwko Brest przekazali, że Barca rozważa mocno wielki powrót jednego z wychowanków. Mowa o Oskarze Minguezie, który na starcie sezonu jest jedną z rewelacji La Liga. Prawy obrońca w barwach Celty zanotował w ostatnim czasie ogromny progres, a w 13 spotkaniach zaliczył już dwie bramki i aż pięć asyst. Ponadto sprowadzenie 25-latka byłoby korzystne z ekonomicznego punktu widzenia. FC Barcelona zachowała 50 procent praw do karty zawodniczek Minguezy, wobec czego jego transfer kosztowałby ją około 10 milionów euro. Jego wartość rynkowa jest obecnie wyższa. Wychowanek mógłby stanowić alternatywę dla Kounde i w mniej ważnych meczach zastępować go, aby Francuz mógł nieco odpocząć. Jest on jednym z najmocniej eksploatowanych graczy w tym sezonie. Gorąco po wpadce Barcelony, Hansi Flick się wściekł. Niemiec "ukarze" zawodnika Mingueza co prawda słabo spisał się w meczu z Barceloną, ale mimo to dyrekcja sportowa uważa, że jego powrót byłby dobrym rozwiązaniem. W poprzednich latach Robert Lewandowski mocno zyskiwał na bliskiej współpracy z bocznymi obrońcami. Posyłane przez nich piłki zamieniał regularnie na bramki, a specjalnością Minguezy stały się właśnie celne dośrodkowania. Sytuacja jest rozwojowa, jednak z uwagi na brak wielu przystępnych cenowo opcji na rynku, a także fakt, że Oscar Mingueza świetnie zna charakterystykę gry w Barcelonie i zasady panujące w klubie, jego transfer zdaniem hiszpańskich dziennikarzy jest wysoce prawdopodobny.