Partner merytoryczny: Eleven Sports

Koniec marzeń? Fatalne wieści z Hiszpanii. To zaboli Szczęsnego

Wojciech Szczęsny, będąc jeszcze piłkarzem Juventusu, zadeklarował, że jego ulubionym stadionem jest legendarne Camp Nou. Polski bramkarz jest obecnie zawodnikiem FC Barcelona, ale obiekt od początku zeszłego sezonu jest w remoncie. Według wcześniejszych doniesień drużyna miała na niego wrócić w pierwszym kwartale 2025 roku. Najnowsze wieści są jednak przytłaczające i mogą zaboleć obu Polaków.

Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski
Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski/Jose Breton/Pics Action/NurPhoto via Getty Images/Getty Images

Kiedy Wojciech Szczęsny był piłkarzem Juventusu, w pewnej zabawie na potrzeby mediów społecznościowych klubu zdradził, że Camp Nou jest jego ulubionym stadionem. Po transferze do Barcelony Łukasz Wiśniowski z "Meczyków" zapytał go, czy cieszy się na myśl o zagraniu właśnie na tym obiekcie z Robertem Lewandowskim. 

- Byłoby miło. Z tego, co wiem, szanse na to są bardzo duże. Tych stadionów jest dużo, po prostu wtedy trzeba było powiedzieć jeden - wyznał wówczas polski bramkarz. 

Wtedy rzeczywiście zapowiadano, że FC Barcelona wróci na Camp Nou w pierwszym kwartale 2025 roku. Stadion znajduje się w remoncie od początku sezonu 2023/24 i wiele wskazuje na to, że prace ulegną znacznemu opóźnieniu. 

Złe wieści z Barcelony, Szczęsnego zaboli to szczególnie. "Zaczynają przyjmować to do wiadomości"

Madrycki dziennik Marca informuje, że FC Barcelona zaczyna przyjmować do wiadomości to, że nie wróci na Camp Nou w tym sezonie. Medialna narracja wokół tego tematu zmieniła się nagle. Jeszcze niedawno informowano, że prace przebiegają dobrze, a do powrotu można odliczać już miesiące, a może nawet tygodnie. 

Dla Polaków, którzy chcieliby już zagrać na nowym obiekcie, są to bardzo złe informacje. Wojciech Szczęsny z FC Barcelona jest związany bowiem tylko do końca bieżącego sezonu. To oznacza, że jeśli Polak nie przedłuży umowy, w ogóle nie doczeka powrotu drużyny na nowe Camp Nou. 

Robert Lewandowski jest w sytuacji nieco lepszej. Teraz akurat Polak przechodzi przez kryzys formy, ale w tym sezonie, ogólnie rzecz biorąc, prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Możliwe więc, że napastnik pogra w Barcelonie przynajmniej do końca sezonu 2025/26, a może nawet prolonguje swój kontrakt o kolejny rok. 

Kibice FC Barcelona również są bardzo rozczarowani takim obrotem spraw. Po przeczytaniu wielu medialnych raportów dotyczących "dobrze postępujących prac" na Camp Nou mieli nadzieję, że zasiądą na jego trybunach jeszcze w tym sezonie. Wszystko wskazuje jednak na to, że opóźnienia im to brutalnie uniemożliwią. 

Jest to również kolejna zła wiadomość dla polskich fanów Wojciecha Szczęsnego, którzy do tej poy i tak mogli czuć się bardzo rozczarowani z pobytu swojego idola w Barcelonie. Polak wciąż czeka na swój oficjalny debiut w barwach "Dumy Katalonii", a Hansi Flick nadal ani myśli dokonać zmiany na pozycji bramkarza i posadzić na ławcę Inakiego Penę

As Sportu 2024/INTERIA.PL/interia

As Sportu 2024. Iga Świątek kontra Aleksandra Mirosław. Kto powinien wygrać wielki finał plebiscytu? Zagłosuj!

Roman Kołtoń ocenił grupę Polaków na el. MŚ 2026. "To są słabeusze". WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Wojciech Szczęsny/AFP
Raphinha i Robert Lewandowski/Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP/AFP
Tak prezentuje się Camp Nou w trakcie remontu/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem