Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gwiazdy Realu Madryt nie wyjdą na murawę. Wielka szansa dla Lewandowskiego, klamka zapadła

Wschód Hiszpanii aktualnie bardzo mocno sponiewierany jest przez huragan DANA, który największe spustoszenie sieje w Walencji i jej okolicach. W związku z tym sport zszedł na dalszy plan, a najważniejsza stała się pomoc poszkodowanym w tej klęsce żywiołowej. Dlatego też nadchodzący mecz Valencia - Real Madryt stał pod znakiem zapytania. Decyzja już zapadła i została oficjalnie ogłoszona.

Robert Lewandowski i Vinicius Jr.
Robert Lewandowski i Vinicius Jr./Josep LAGO / AFP, Guillermo Martinez / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Real Madryt niespodziewanie przeżywa trudny czas. Zespół prowadzony przez Carlo Ancelottiego zdawał się wracać na dobre tory po swoim niesamowitym zwycięstwie z Borussią Dortmund, w którym kolejny raz wielkie umiejętności pokazał Vincius Junior. Później przyszły jednak kłopoty. O ile sama porażka z FC Barceloną przydarzyć się mogła i śmiało można było brać taki scenariusz pod uwagę, o tyle wydarzenia z poniedziałkowego wieczoru w Paryżu klub ze stolicy Hiszpanii zszokowały. 

Tego dnia właśnie wspomniany Brazylijczyk miał polecieć odebrać pierwszą Złotą Piłkę w swojej karierze, a przynajmniej tak twierdziły media z całego świata. Do tego jednak nie doszło, prestiżowa nagroda trafiła w ręce Rodriego, co dla wielu było szokiem. Vinicius przeżył sporą porażkę. Na koniec tego potwornie trudnego okresu "Królewscy" mieli zaplanowany wyjazd do Walencji, a tam na gwiazdora Realu Madryt czekało już piekło, które chcieli zgotować mu kibice [WIĘCEJ TUTAJ]. 

Jest decyzja ws. meczu Realu Madryt. Ostateczna

Niestety jednak piekło mieszkańcom Walencji i okolicznych miast zgotowała natura. Do wschodnich rejonów Hiszpanii dotarł bowiem huragan DANA, który właśnie aktualnie sieje spustoszenie w tamtej części kraju. Według medialnych doniesień żywioł zabrał już ze sobą ponad 100 osób i niestety nie wydaje się, aby jego skala miała się zmniejszać. W związku z tym jasne stało się, że mecz zaplanowany na sobotni wieczór i piekło przygotowane dla Viniciusa stoją pod wielkim znakiem zapytania. 

W środowe popołudnie Walencja wystosowała do La Liga i Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej prośbę o przełożenie hitowego spotkania z "Królewskimi". Według doniesień medialnych "Los Blancos" mieli rozumieć powagę sytuacji i byli gotowi zgodzić się na każde rozwiązanie, a także pomóc, jeśli pojawi się taka potrzeba. Już wiemy, że mecz się nie odbędzie. "W związku z wczorajszym, środowym wnioskiem złożonym do RFEF o przełożenie spotkań 12. kolejki La Ligi, które miały się odbyć w ten weekend w regionie Walencji, La Liga informuje, że sędzia ds. Rozgrywek przychylił się do tego wniosku" - czytamy w oficjalnym komunikacie. 

To oznacza, że Real Madryt po tym weekendzie może znaleźć się już w sporych punktowych tarapatach. "Królewscy" po przegranym El Clasico tracą do FC Barcelona sześć oczek, jeśli zaś "Duma Katalonii" wygra niedzielne derby Barcelony z Espanyolem, będzie to różnica aż dziewięciu punktów. Odwołanie rywalizacji Valencii z Realem to oczywiście także szansa dla Roberta Lewandowskiego. Polak może bowiem powiększyć przewagę nad Kylianem Mbappe i Viniciusem Juniorem w walce o tytuł króla strzelców La Liga. Obecnie "Lewy" ma 14 goli, a zawodnicy Realu odpowiednio sześć i pięć. 

Atalanta - Monza 2-0. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Vinicius Junior/OSCAR DEL POZO/AFP
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny w zwycięskiej drużynie na treningu FC Barcelona/BURAK AKBULUT / ANADOLU / Anadolu via AFP /https://twitter.com/_BarcaInfo/AFP
Jude Bellingham, Aurelien Tchouameni i Kylian Mbappe/JAVIER SORIANO / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem