Robert Lewandowski pod wodzą Hansiego Flicka odżył. Statystyka 100 goli w 85 meczach pod wodzą niemieckiego szkoleniowca w zasadzie mówi wszystko. W tym sezonie jest to już 17 trafień w 14 spotkaniach, w tym ostatni dublet na Estadio Santiago Bernabeu. Polak może żałować, że nie wykorzystał teoretycznie najłatwiejszej z sytuacji, bo miałby hat-tricka. Z pewnością jednak jest w dobrym humorze i nie zirytują go żadne dziwne głosy z zewnątrz. Taki właśnie komentarz przyszedł z Turcji. W kilkuosobowej debacie w jednym z programów youtube'owego kanału Digital 343 były piłkarz Abdülkerim Durmaz powiedział coś, co wprawiło w zdumienie pozostałych uczestników. En Nesyri kontra Lewandowski. "Nie porównuj jabłek z gruszkami" 64-latek doczekał się szybkiego kontrataku słownego ze strony Murata Asika, syna nieżyjącego już prezesa Fenerbahce. To właśnie w tym klubie gra En-Nesyri, ale marokański napastnik nie był przez Asika przesadnie wychwalany. - Nie porównuj jabłek z gruszkami. En-Nesyri w najlepszym sezonie ligowym miał 19 goli, a Lewandowski w poprzednim, który był uważany za najgorszy - powiedział, wcześniej łapiąc się za czoło podczas słuchania byłego gracza. Sprawili sensację wieczorem, ale skoro świt trzeba było iść do roboty Nie pomylił się o wiele trafień, bo snajper urodzony w Fes zanotował ich maksymalnie 18 w sezonie 2020/21 LaLiga. W zeszłym miał ich z kolei 16. Zrobił to wszystko w barwach Sevilli. Asik zasugerował Durmazowi, by porównywał "Lewego" bardziej z Harrym Kane'em czy Erlingiem Haalandem. En-Nesyri w tym sezonie legitymuje się jedynie trzema bramkami. Koszulkę "Fener" zakłada dopiero od lipca, ale jak widać, niektórym to wystarczyło, by uważać go za czołowego snajpera świata. Przypomnijmy, że zespół ze Stambułu prowadzi Jose Mourinho, a w kadrze zespołu znajduje się również Sebastian Szymański. Fenerbahce i Besiktas mają 20 punktów i po 2 oczka straty do wicelidera Samsunsporu, ale też jeden mecz rozegrany mniej. Prowadzi rzecz jasna Galatasaray (28 pkt). Jakub Kiwor jednym z bohaterów, jest awans do ćwierćfinału. "Zaimponował"