Wojciech Szczęsny wciąż nie zadebiutował w bordowo-granatowych barwach, a z Hiszpanii płyną kolejne niepokojące wieści. Wygląda na to, że w FC Barcelona mają już wyrobioną opinię o polskim bramkarzu. Wojciech Szczęsny wciąż bez debiutu w FC Barcelona Nie tak wyobrażali sobie polscy kibice powrót Wojciecha Szczęsnego z emerytury. Gdy we wrześniu poważnej kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen, FC Barcelona z miejsca zaczęła rozglądać się za wzmocnieniem pozycji bramkarza. Wydawało się jasne, że klub nie ufa Inakiemu Penii, który do tej pory pełnił rolę zmiennika Niemca. Chociaż w sierpniu Szczęsny ogłosił zakończenie kariery, kilkudniowe negocjacje z "Blaugraną" skłoniły go do zmiany zdania. Wówczas w Polsce zapanowała euforia, bo kto mógł jeszcze niedawno spodziewać się, iż ujrzymy biało-czerwony duet w jednym z największych klubów na świecie? Wywalczenie przez 34-latka miejsca w wyjściowym składzie wydawało się kwestią czasu. Rzeczywistość okazała się inna - i dość brutalna dla 34-latka. Pena, jak dotąd nie stracił miejsca między słupkami. Wypowiedzi Hansiego Flicka sugerowały, że nie zamierza przeprowadzać zmian w bramce bez powodu. A wychowanek "Blaugrany" uwiarygodnił się niezłym występem przeciwko Bayernowi Monachium (4:1) i świetnym meczem z Realem Madryt (4:0). Według doniesień hiszpańskich mediów, Polak nie powącha też murawy w nadchodzących derbach Katalonii. FC Barcelona wydała wyrok na Szczęsnego. Hiszpanie bez wątpliwości Sam były reprezentant Polski podchodzi do kwestii debiutu na chłodno. Przed niedawnym El Clasico wprost przyznał, że sam nie wstawiłby się wówczas do wyjściowego składu, co nie znaczy, że nie zamierza podjąć rękawicy w najbliższej przyszłości. Na początku października golkiper podpisał kontrakt, który obowiązuje tylko do końca bieżącego sezonu. Chociaż 34-latek był wówczas świeżo po powrocie z emerytury, w wywiadzie nie wykluczał przedłużenia współpracy. Rzecz jasna, jeżeli obie strony uznają to za dobry pomysł. Na ten moment wydaje się jednak najprawdopodobniejsze, że przygoda Polaka w stolicy Katalonii potrwa tylko do końca czerwca. W czwartek na łamach hiszpańskiego portalu "Relevo" pojawił się artykuł o planach FC Barcelona względem obsady bramki. Według dobrze zorientowanych dziennikarzy, wicemistrzowie La Ligi podjęli już decyzję o nieprzedłużeniu z Wojciechem Szczęsnym umowy po zakończeniu sezonu 2024/2025. Rzecz jasna, golkiper ma jeszcze mnóstwo czasu, by wpłynąć na decyzję klubu. Wiele zależeć będzie też od postępów ter Stegena w procesie powrotu do zdrowia. Według "Relevo", wicemistrzowie Hiszpanii zamierzają najbliższego lata powalczyć o Diogo Costę. Dyrektor sportowy Deco uważa, iż jego rodak ma odpowiednie umiejętności, by poradzić sobie w tak wielkim klubie jak FC Barcelona. Sprowadzić reprezentanta Portugalii nie będzie jednak łatwo. Jest fundamentalną postacią FC Porto, a jego kontrakt obowiązuje do 2027 roku. Do tego "Smoki" mają zabezpieczenie, bo w umowie bramkarza zawarto klauzulę odstępnego w wysokości 75 milionów euro, więc mogą bez większej presji podejść do ewentualnych negocjacji z "Blaugraną".