Ależ słowa z Barcelony ws. Roberta Lewandowskiego. "Wysłał wiadomość". Mówią o przyszłości
"14 golami w La Liga i 5 bramkami w Lidze Mistrzów wysłał bardzo jasną wiadomość do wszystkich, którzy wątpili w niego sportowo" - napisał o Robercie Lewandowskim na łamach "Mundo Deportivo" Achraf Ben Ayad. Dziennikarz uważa, że polski napastnik zasługuje na kontynuowanie kariery w stolicy Katalonii bez względu na wypełnienie bądź niewypełnienie klauzuli przedłużenia kontraktu.
"Lewandowski i przyszłość" - tak swój piątkowy felieton na łamach "Mundo Deportivo" zatytułował Achraf Ben Ayad. Dziennikarz wychwala w nim obecną formę Roberta Lewandowskiego. Jego zdaniem polski napastnik dzięki swojej bramkostrzelności zasługuje na pozostanie w klubie niezależnie od klauzul, które musi wypełnić. Przypomnijmy, że według medialnych doniesień umowa naszego rodaka trwa do 2026 roku, ale jeśli w tym sezonie nie rozegrałby co najmniej 55 procent minut, "Blaugrana" mogłaby jednostronnie zerwać umowę już w 2025.
"Ma wiele argumentów, aby nadal być podstawowym środkowym napastnikiem w drużynie. Jest bardzo profesjonalnym graczem. Jego wkład w tym sezonie jest tak spektakularny, że bardzo trudno wyobrazić sobie najbliższą przyszłość bez niego w składzie. Myślenie o przyszłości i jednoczesne dalsze stawianie na 'Lewego' jest dziś całkowicie kompatybilne" - czytamy.
Ayad przyznał, że 36-latek swoją postawą w zasadzie niemal zaprzecza, jako był już w tym wieku. Mówi o radości, jaką daje kibicom dzięki swojemu odrodzeniu pod wodzą Hansiego Flicka. Przytoczył statystyki kapitana reprezentacji Polski, które wyglądają bardzo dobrze: 14 goli w LaLiga i 5 w Champions League - łącznie 19 trafień w 17 meczach. Takie liczby muszą robić wrażenie.
Wysłał bardzo jasną wiadomość do wszystkich, którzy wątpili w niego sportowo. Kwestia wynagrodzenia to pisemna umowa uzgodniona przez obie strony. A co jest podpisane, to jest podpisane. Tutaj napastnik nie jest winny, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ogromny entuzjazm, jaki wykazał się chęcią przyjścia do Barçy w dość trudnym momencie dla klubu
~ Achraf Ben Ayad
Dziennikarz boi się o uraz Lewandowskiego. Chodzi o rzuty karne
Ben Ayad podzielił się także swoim niepokojem, jaki odczuwa, gdy widzi Roberta Lewandowskiego powoli podbiegającego do piłki przy rzutach karnych. "Po prostu nie podoba mi się ten sposób wykonywania ich. Zawsze boję się ewentualnej kontuzji, nie zapominając oczywiście o ryzyku nietrafienia. Ale za każdym razem, gdy mu się udaje, mówię, że on wie lepiej" - zakończył.
"RL9" obecnie leczy uraz, ale pleców - niezwiązany w żaden sposób z rzutami karnymi. Po dziesięciu dniach przerwy ma wrócić do gry. Przegapi mecze Polski z Portugalią i Szkocją, nie pojawił się na zgrupowaniu w Porto. Jego kolejnym spotkaniem będzie to przeciwko Celcie Vigo 23 listopada.