Partner merytoryczny: Eleven Sports

Starcie legend piłki ręcznej. „Nie jestem wrogo nastawiony”

Sławomir Szmal prezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce jest od niespełna miesiąca. Powyborczy kurz już opadł, a najważniejsze – seniorskie – reprezentacje czekają ważne turnieje. Panie zagrają jeszcze w listopadzie w mistrzostwach Europy, panowie grają w eliminacjach i szykują się do mistrzostw świata. – Wyjście z grupy to cel – mówi Szmal, a do wyborczej walki z Bogdanem Wentą wraca niechętnie. – Nie mam problemu, by z nim rozmawiać.

Sławomir Szmal i Bogdan Wenta / Jakub Gruca/Fokusmedia.pl/Newspix.pl
Sławomir Szmal i Bogdan Wenta / Jakub Gruca/Fokusmedia.pl/Newspix.pl/FOT. GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl / NEWSPIX.PL/Newspix

26 października po głosowaniu okazało się, że legendarny bramkarz już na dobre zasiądzie za biurkiem. Choć już wcześniej był wiceprezesem związku. Teraz wygrał walkę o fotel prezesa. A była dość zaskakująca, bo włączył się do niej Bogdan Wenta, selekcjoner, z którym kadra odniosła największe sukcesy w XXI wieku i w której podstawowym bramkarzem był Szmal.

Wydawało się, że trener poprze swojego byłego zawodnika, tymczasem stanął w nim szranki. Zanim jednak doszło do "bezpośredniego" starcia, Wenta się wycofał. I prezesem został Szmal. Niespełna miesiąc po wyborach były bramkarz zapewnia, że nie ma problemów, by rozmawiać z byłym selekcjonerem.

- Rozmawialiśmy w ostatni weekend. Poinformował mnie o śmierci byłego reprezentanta Polski Wiesława Goliata, który tak jak ja był bramkarzem - mówi Interii Szmal. - Nie mam problemu, żeby odebrać od niego telefon i tak samo, jak nie mam problemu, żeby do niego zadzwonić. Jestem osobą otwartą i nie jestem wrogo nastawiony do Bogdana.

Współpracy w związku między nimi raczej przynajmniej na razie jednak nie będzie. - Trudno deklarować współpracę, bo związek to grupa ludzi podzielona na różne działy, którymi się zajmują. Akurat szkolenie to nie jest wcale największa działka, którą zajmuje się ZPRP. Jeżeli jednak będzie potrzeba, to oczywiście widzę możliwość współpracy - twierdzi Szmal.

Trzy punkty Szmal brał w ciemno

Prezes teraz ma na głowie inne rzeczy. Musi działać, by sportowo reprezentacje były w stanie krok po kroku nawiązać do niedawnych sukcesów. Panowie rozpoczęli właśnie walkę o awans na mistrzostwa Europy. W meczach z Izraelem i Rumunią zdobyli trzy punkty.

- Przed tymi meczami wziąłbym to w ciemno, choć nie w takiej konfiguracji. Mecz z Izraelem nie był dobry w naszym wykonaniu. Od pierwszej minuty nie potrafiliśmy wejść na właściwie tory. Rywal cały czas miał przewagę. Bardzo cieszyłem się, że wyrwaliśmy ten remis w ostatnich minutach, bo nie zapowiadał tego wynik po pierwszej połowie - przyznaje Szmal. - Z kolei w Rumunii jeszcze nigdy nie wygraliśmy. To był pierwszy raz. Mieliśmy nawet ośmiobramkową przewagę w pierwszej połowie, ale w końcówce były wielkie emocje. Zresztą za to kochamy piłkę ręczną. Rumuni dogonili nas i tak naprawdę wspaniała gra całego zespołu, ale przede wszystkim bramkarza Adama Morawskiego pozwoliła nam z tak silnym zespołem na wyjeździe wygrać.

Szmal: Cel dla reprezentacji Polski kobiet to wyjść z grupy

28 listopada mistrzostwa Europy rozpoczną panie. W grupie zagrają z Francją, Hiszpanią i Portugalią. Przed turniejem biało-czerwone wygrały turniej w Chebie, ale potem dwa razy uległy w towarzyskich meczach Islandii. W turnieju rozgrywanym na Węgrzech, w Austrii i Szwajcarii wystartuje 24 reprezentacji podzielonych na sześć grup. Do drugiej fazy awansuje połowa. Po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy.

- To zespół, który jest prowadzony przez trenera Arne Senstada już cztery lata. I pokazał, że potrafi grać z dobrymi drużynami. Przekonamy się jaki jest efekt jego pracy na mistrzostwach. Celem minimum jest wyjście z grupy. Nie jest to łatwe zadanie, bo te rywalki są naprawdę wymagające. Będziemy oceniać jak zespół wyglądał podczas meczów, czy realizował zadania, które z jednej strony postawił związek, a z drugiej strony trener - podkreśla Szmal.

Polki od 2014 roku nie przebrnęły pierwszej fazy turnieju. W poprzednich mistrzostwach Europy zajęły 13. miejsce. A więc, by poprawić ten wynik, trzeba właśnie wyjść z grupy. - Jednoznacznie oczekujemy postępu. Wyjście z grupy będzie właśnie oznaczało, że jesteśmy w najlepszej dwunastce kontynentu. To jest jednak sport - dodaje prezes Szmal.

Sławomir Szmal/Andrzej Banas/Polska Press/East News/East News
Bogdan Wenta/Piotr Molecki/East News
VC Greenyard Maaseik - Berlin Recycling Volleys. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem