Sowiecki i rosyjski sposób myślenia jest taki sam na przestrzeni lat. Jak chcą coś zrobić, to zawsze znajdą, choćby nie wiadomo jakie ono było, usprawiedliwienie swojego niecnego czynu. Jak coś z kolei nie pasuje, to znajdą tysiąc argumentów, choćby nawet najbardziej kłamliwych, na poparcie swoich tez. Wtedy farsa, teraz nie Wiele rosyjskich portali wyśmiewa decyzję podjętą przez nasze piłkarskie środowisko, nie grania z Rosją meczu w barażu mistrzostw świata. Nie zmieni tego żałosna decyzja FIFA przeniesienia gry na neutralny teren, grania bez fanów i bez rosyjskiej flagi. BBC już pyta, kto taką reprezentację kraju agresora będzie chciał u siebie gościć? Rosja powinna zapłacić za to, co robi na Ukrainie, jak bestialsko postępuje jej brutalne wojsko. W 1973 roku ówczesna reprezentacja ZSRR rywalizowała w barażu o finał MŚ z Chile. Stawką było miejsce w mundialu w RFN. Pisaliśmy o tym kilka dni temu. Pierwszy mecz w Moskwie zakończył się remisem 0-0. Było to 28 września 1973 roku. rewanż zaplanowany był na 21 listopada. Do spotkania w Santiago ostatecznie nie doszło. Dlaczego? Tak o wszystkim pisała słynna agencja TASS, która od lat jest tubą propagandową Kremla. Tak było w czasach Związku Sowieckiego, tak jest i w czasach współczesnej Rosji, która teraz barbarzyńsko atakuję Ukrainę. W artykule TASS "Farsa na stadionie w Santiago" radziecka agencja pisała 22 listopada 1973 roku. "Stadion National w Santiago, który niedawno był miejscem tragedii, stał się wieczorem 21 listopada widownią farsy. Czterej chilijscy piłkarze przeprowadzili ze środka stadionu pod bramkę piłkę, umieszczając ją w siatce. Miało to oznaczać, że "strzelili bramkę". W bramce oczywiście nikogo nie było, bo nie mogło być. W tym dniu miał się odbyć mecz eliminacyjny mistrzostw świata między reprezentacjami Chile i ZSRR. Jednakże radzieccy piłkarze - jak wiadomo - zrezygnowali z występu na stadionie, który junta wojskowa zamieniła w obóz koncentracyjny. Cały cywilizacyjny świat był wstrząśnięty wieściami o wyrokach i egzekucjach chilijskich patriotów na stadionie National. Odmowa radzieckich piłkarzy gry na tym stadionie została poparta przez wiele piłkarskich związków narodowych i sportowców różnych krajów świata. Tylko kierownictwo FIFA zajęło odosobnione stanowisko. A jednak - jakie by nie było stanowisko FIFA - nie może ono zmienić znanych faktów. Junta, sięgając po władzę zalała kraj, w tym również stadion National, krwią niewinnych ludzi. Teraz próbuje ona wykazać, że w Chile życie "unormowało się". Właśnie w tym celu 21 listopada 1973 roku wieczorem w Santiago urządzono farsę" - pisała TASS. Przyjaciel Putina We wrześniu 1973 roku generał Augusto Pinochet obalił lewicowego Salvadora Allende. Na stadionie National przetrzymywano 40 tys. więźniów politycznych, z których wielu zginęło. Przesłuchania odbywały się na bieżni. ZSRR nie chciał grać na takim obiekcie. Wtedy FIFA była zła, bo nie zgodziła się na przeniesienie meczu na neutralny grunt. Teraz jest dobra, bo idzie po linii Rosjan, ale trzeba pamiętać, że szef FIFA Gianni Infantino to wielki przyjaciel Putina... Nie pojechali na mundial z powodu polityki FIFA nie chce wykluczyć Rosji z barażów!