Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Sousa w końcu znalazł sposób na dotarcie do zawodników Flamengo. W maju jego zespół wygrał cztery spotkania z rzędu i zaczęto marzyć o doskoczeniu do czołówki. Teraz jednak Portugalczyk znów znalazł się w ogniu krytyki. Dymisji Sousy zaczęto domagać się po wstydliwej niedzielnej porażce z ostatnią w tabeli Fortalezą. - Jest czerwiec, pół roku pracy Sousy minęło, a Flamengo wciąż nie ma stylu, taktyki i regularności. W sumie to nie ma niczego - pisali kibice brazylijskiej ekipy. Dziś ich wściekłość jest jeszcze większa, bo Flamengo przegrało na wyjeździe z RB Bragantino 0-1. Bramkę w 17. minucie zdobył Luan Candido, a piłkarze Sousy nie byli w stanie wyrównać nawet grając przez 20 minut z przewagą jednego zawodnika, bo strzelec gola otrzymał czerwoną kartkę. Złość kibiców Flamengo jest tym większa, że dzięki wygranej RB Bragantino przerwało serię dziewięciu spotkań bez zwycięstwa. Po porażce drużyna Sousa spadła na 14. miejsce w tabeli i ma już tylko punt przewagi nad strefą spadkową. Tymczasem przypomnijmy, że Portugalczyk zostawił reprezentację Polski i objął Flamengo pod koniec 2021 r., ponieważ w klubie uznali, że wywalczone w poprzednim sezonie wicemistrzostwo to nie jest satysfakcjonujący wynik... Flamengo. Paulo Sousa zostanie zwolniony? Bilans Portugalczyka we Flamengo to trzy wygrane, trzy remisy i cztery porażki. Jego przyszłość wisi na włosku, a brazylijskie media podawały nawet, że w razie porażki z RB Bragantino zostanie wyrzucony. - Potknięcie w tym pojedynku powinno przypieczętować jego zwolnienie - pisał dziennik “O Dia". Z kolei część mediów zaczęła określać ekipę Sousy mianem "Titanica", wskazując, że w ostatnim czasie atmosfera w prowadzonym przez niego zespole uległa znacznemu pogorszeniu, a trener publicznie krytykuje postawę swoich piłkarzy. PJ