Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zbigniew Boniek bez ogródek ws. Szczęsnego. "Nie będę się podniecał, że..."

Wojciech Szczęsny, który do końca poprzedniego roku nie podniósł się z ławki rezerwowych podczas kolejnych meczów FC Barcelona w ostatnim czasie odnotował dwa występy w barwach "Dumy Katalonii" z rzędu, najpierw grając przeciwko UD Barbastro, a następnie przeciw Athletikowi Bilbao. Po drugiej z tych potyczek na kilka słów komentarza w kwestii "Szczeny" zdecydował się Zbigniew Boniek, który nieco uspokajał nastroje wokół golkipera.

Wojciech Szczęsny i Zbigniew Boniek
Wojciech Szczęsny i Zbigniew Boniek/Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP - Foto Olimpik/NurPhoto) (Photo by Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP /AFP

Wojciech Szczęsny trafił do FC Barcelona na początku października w "trybie awaryjnym" po tym, jak poważnej kontuzji doznały dotychczasowy numer jeden "Blaugrany", Marc-Andre ter Stegen. Wbrew oczekiwaniom wielu kibiców Polak jednak nie wywalczył sobie z marszu miejsca w wyjściowym składzie FCB - trener Hansi Flick od początku konsekwentnie stawiał w całym tym zamieszaniu na Inakiego Penę.

Ostatnio jednak to "Szczena" pojawiał się na boisku - swój debiut zaliczył 4 stycznia w spotkaniu Pucharu Króla przeciwko UD Barbastro, natomiast niedługo potem pojawił się na murawie również podczas potyczki z Athletikiem Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Według medialnych doniesień w tym drugim przypadku Flick wskazał na 34-latka po tym, jak Pena... podpadł mu spóźniając się na odprawę.

Athletic Bilbao - FC Barcelona 0-2. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports

Zbigniew Boniek: Niech Szczęsnemu wiedzie się jak najlepiej, ale...

Szczęsny wykorzystał szansę w zmaganiach przeciwko "Los Rojiblancos" i został oceniony pozytywnie przez media z Półwyspu Iberyjskiego. Na słowa pochwały zdecydował się również m.in. wiceprzewodniczący UEFA i były prezes PZPN Zbigniew Boniek. W rozmowie z dziennikarzem "Onet Przeglądu Sportowego" Maciejem Kaliszukiem jednocześnie jednak tonował wszelką euforię.

"Wojtek jest w końcówce kariery, gra w piłkę dla zabawy. Niech mu się wiedzie jak najlepiej, teraz przed nim finał, ja się nie będę jednak podniecał, że 34-letni, choć znakomity, bramkarz gra ostatnie mecze w karierze" - stwierdził dawny zawodnik m.in. Juventusu czy Romy, który najwyraźniej wierzy mocno, że w starciu o trofeum w saudyjskiej Dżeddzie jego młodszy kolega po fachu również wystąpi od pierwszego gwizdka.

"Przecież on już kończył karierę, notabene zawsze mówiłem, że robi to za wcześnie, a potem kontuzji doznał ter Stegen, a teraz Wojtek zagrał, bo trener chciał ukarać pierwszego bramkarza. Niech mu się wiedzie, ale proszę ode mnie nie wymagać, że mam się tym podniecać i że nie będę spał z tego powodu" - podkreślił, dodając jednak, że łączą go ze "Szczeną" jak najlepsze relacje.

Barcelona czeka na kolejnego rywala w walce o Superpuchar. Czas na "El Clasico"?

Finał Superpucharu Hiszpanii zaplanowany jest na 12 stycznia - FC Barcelona czeka wciąż na przeciwnika, którym będzie albo Real Madryt, albo RCD Mallorca. Rywalizacja tych dwóch ekip odbędzie się z kolei 9 stycznia o godz. 20.00. Na transmisję telewizyjną zapraszamy do Eleven Sports 1 - na relację tekstową na żywo zapraszamy z kolei do Interii Sport:

Wojciech Szczęsny/AFP
Zbigniew Boniek/AFP
Inaki Pena/Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem