Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mikael Ishak bohaterem nie tylko meczu Legia - Lech. Także tego, co po meczu

Niezwykle opanowane zachowanie Szweda Mikaela Ishaka w ostatnich chwilach meczu Legia Warszawa - Lech Poznań jest teraz przedmiotem dyskusji i podziwu. Piłkarz nie dał się wciągnąć do awantury, a PKO Ekstraklasa zamieściła nawet film pokazujący jego zachowanie i nazywa go "bohaterem meczu".

Legia-Lech 0-1. Rafał Janas dla Interii: Stąpamy twardo po ziemi. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV

Mikael Ishak zdobył gola na 1-0 w meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa. Zdobył go ładnym strzałem po podaniu Pedro Rebocho, innej wyróżniającej się postaci wygranego przez Kolejorza starcia. Dzięki temu szwedzki napastnik Lecha wyszedł na samotne prowadzenie klasyfikacji króla strzelców tego sezonu - ma osiem bramek i o jednego gola wyprzedza Holendra Pelle van Amersfoorta z Cracovii.

Napastnik z Poznania miał jednak okazję zdobyć drugiego gola. Szansa była ogromna, bowiem sędzia podyktował rzut karny dla Lecha. Mikael Ishak go nie wykorzystał, młody bramkarz Legii Kacper Tobiasz efektownie obronił piłkę po jego strzale. Mieliśmy wtedy nadal 1-0 i Legia rzuciła się do odrabiania strat. Nie zdołała tego zrobić, ale było nerwowo do samego końca.

Studio Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00/interia/materiały prasowe

Legia - Lech. Prowokacje i emocje, Ishak w akcji

Również zaraz po zmarnowanym karnym, gdy do Mikaela Ishaka dopadł Rafael Lopes, który uważał, że Szwed ponosi odpowiedzialność za podyktowanie karnego. Uważał, że piłkarz Lecha go odpychał, więc zrobił mu karczemną awanturę. Odciągać go musiał Artur Jędrzejczyk, bowiem Rafa Lopes cały czas biegł za lechita i krzyczał do niego.

Ten nie zareagował. Zachował stoicki spokój i nie dał się wciągnąć w awanturę. Poczekał do ostatniego gwizdka i wtedy dopiero uznał, że jest jakikolwiek czas na okazywanie emocji czy swego zdania. Podbiegł do legionisty i zrobił to:

Po meczu kibice Legii zarzucają Mikaelowi Ishakowi, że wyrzucił swe emocje po meczu, za to kibice Lecha wychwalają zachowanie Szweda, jego spokój i opanowanie godne opaski kapitańskiej. Widzą w nim opokę odporną na prowokacje i zaczepki, człowieka godnego bycia kapitanem. Podobnego zdania jest piłkarz Lecha Dani Ramirez, który zamieścił na Instagramie screeny obu sytuacji i dopisał "My f... captain MIkael Ishak".

Lech Poznań po tej wygranej jest liderem Ekstraklasy z przewagą 15 punktów nad warszawską Legią, która rozegrała jednak dwa mecze mniej.

Mikael Ishak w meczu Legia Warszawa - Lech Poznań/Adam Starszyński/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem