Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szpilka pilnie ogłosił: Wracam. Wskazał miesiąc, są nazwiska potencjalnych rywali

Z przytupem kończy się grudzień dla Artura Szpilki. Jeszcze w niedzielny wieczór jego majowe wyjście do oktagonu uznano jako najlepsze w całym 2024 roku. Kilkanaście godzin później były pięściarz wziął sprawy w swoje ręce i opublikował w mediach społecznościowych radosny komunikat. "Wracam" – napisał prosto z mostu. A potem zdradził więcej konkretów, w tym między innymi miesiąc, w którym ponownie zaprezentuje się w klatce.

Artur Szpilka
Artur Szpilka/Adam Jankowski/Reporter

Artur Szpilka w ostatnich tygodniach nie ma ani chwili wytchnienia. Aktywności sportowe zastąpił medialnymi, ponieważ obecnie trwa promocja hucznie zapowiadanej książki. Sportowiec podróżuje po kraju i opowiada o wydanej niedawno publikacji. Pięściarz gościł między innymi w redakcji Interii, odbywając długą rozmowę z redaktorem naczelnym naszego portalu, Piotrem Witwickim. Na tapecie w pewnym momencie pojawił się temat walki z Deontayem Wilderem o mistrzostwo świata.

"Największy peak rozpoznawalności w swojej karierze miałem po walce z Tomkiem Adamkiem. Ale największy peak w mediach społecznościowych miałem po walce z Wilderem. Po przegranej walce pamiętam, że wstawiłem zdjęcie ze szpitala z Kamilą. Wiesz, ile osób polajkowało to zdjęcie? 250 tysięcy" - wspominał.

Obecnie 35-latek rywalizuje pod banderą KSW i dalej generuje olbrzymi szum wokół swojej osoby. Najlepszy na to dowód? Wspomniany na wstępie niedawno zakończony plebiscyt renomowanego "Sherdog.com". Polak triumfował w kategorii "wyjście roku". Gwiazdy UFC oraz innych organizacji przebił on za sprawą show z użyciem specjalnej kapsuły w Ergo Arenie. Niestety później w klatce nie było już tak spektakularnie. Arkadiusz Wrzosek znokautował fightera z Wieliczki w zaledwie piętnaście sekund.

Artur Szpilka już czeka na kolejną walkę. Nie rusza się z KSW

Artur Szpilka po powyższej klęsce odpoczywa do dziś. W międzyczasie trafił do szpitala, gdzie najadł się stresu. Na szczęście to, co najgorsze już chyba za sportowcem, o czym świadczy poniedziałkowy wpis w mediach społecznościowych. Doświadczony zawodnik pokazał światu zdjęcie z Martinem Lewandowskim, współwłaścicielem KSW i okrasił je radosnym dla wielu kibiców podpisem. "W kwietniu wracam. Są dwie opcje, ale to już powie KSW" - napisał krótko.

Powrót popularnego "Szpili" jest więc przesądzony. Szczegóły na temat kwietniowej gali polskiego giganta poznamy w ciągu najbliższych tygodni. Na razie czołowa europejska federacja zdradziła jedynie dokładny termin styczniowej oraz lutowej gali. "Zimmerman i Parobiec" - skomentował dobrze zorientowany w środowisku MMA Adrian Szymański, który wskazał potencjalnych przeciwników 35-latka.

Jeśli boks, to tylko Włodarczyk. Życiowo, głupi człowiek/Polsat Sport/Polsat Sport
Artur Szpilka/KSW
Artur Szpilka/KSW
Artur Szpilka/Aliaksandr Valodzin/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem