Partner merytoryczny: Eleven Sports

Nie do wiary, Santos znowu na wylocie. Portugalczyk zupełnie upokorzony

Piłkarska reprezentacja Azerbejdżanu ma za sobą fatalne występy w Lidze Narodów UEFA - ekipa ta w sześciu spotkaniach odnotowała jeden remis i aż pięć porażek, zajmując ostatnie miejsce w grupie pierwszej dywizji C. W ostatniej kolejce zespół z Kaukazu do tego wszystkiego został kompletnie rozbity przez Szwecję w wymiarze 0:6 - i to był kolejny argument ku temu, by zwolnić trenera, którym jest... "stary znajomy" polskich zawodników, Fernando Santos.

Fernando Santos
Fernando Santos/AFP

Nie ma wątpliwości, że polscy kibice nie będą dobrze wspominać zakończonej w ubiegłym roku kadencji Fernando Santosa w drużynie "Biało-Czerwonych" - pod wodzą Portugalczyka kadra bowiem zupełnie nie popisała się w eliminacjach do Euro 2024 i doznała m.in. pamiętnej porażki 2:3 z Mołdawią w Kiszyniowie.

Szkoleniowiec został zwolniony przez PZPN już po sześciu meczach (w tym pięciu o stawkę), po czym dołączył do tureckiego Besiktasu, gdzie jego przygoda również nie okazała się przesadnie długa. Następnie znalazł zaś zatrudnienie w drużynie narodowej Azerbejdżanu i... znowu zaczęły się schody.

Liga Narodów. Walia - Islandia. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Fernando Santos na granicy zwolnienia. Reprezentacja Azerbejdżanu pod jego wodzą wygląda fatalnie

Azerowie pod jego wodzą nie odnieśli jeszcze zwycięstwa - w Lidze Narodów UEFA zdołali niedawno bezbramkowo zremisować z Estonią, a w pięciu pozostałych występach przegrali. W kolejce kończącej grupowe zmagania do tego wszystkiego Szwecja rozniosła ich aż 6:0, po czterech bramkach Gyokeresa i dublecie Kulusevskiego.

Interesujące informacje w tym kontekście przedstawił portal "Azerisport", który zasugerował, że w obliczu takich "osiągnięć" Santosa może naprawdę niedługo zostać zwolniony - konkretnie w grudniu, kiedy lokalna federacja piłkarska (AFFA) będzie dokonywać szczegółowej oceny selekcjonerów poszczególnych kadr, poczynając od młodzieżówek.

Rozstanie ma być na stole z uwagi na "daremność pracy" 70-latka, natomiast jest tu jeden główny problem - kontrakt z nim został podpisany na dokładnie trzy lata (z opcją prolongaty o dodatkowy sezon), więc jego przedwczesne zerwanie będzie oznaczało konieczność wypłacenia rekompensaty. Czy jednak ta kwestia może realnie powstrzymać włodarzy przed potencjalnym "ścięciem głowy"?

Fernando Santos weteranem wśród trenerów. Jego CV robi wrażenie

Fernando Santos swoją karierę trenerską rozpoczął jeszcze w 1987 roku, kiedy to został asystentem Antonio Fidalgo w G.D. Estoril Praia. W swoim CV ma również pracę m.in. w "wielkiej trójce" - Benfice, Sportingu i Porto oraz paru klubach greckich. Jego największym osiągnięciem jest wywalczenie z reprezentacją Portugalii mistrzostwa Europy w 2016 roku.

/INTERIA.PL/interia

"As Sportu 2024". Wybierz z nami finałową 16 plebiscytu

Fernando Santos/AFP
Fernando Santos/AFP
Fernando Santos/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem