Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zbigniew Boniek grzmi po spadku kadry, zwraca uwagę na jedno. PZPN ma problem

W poniedziałek zakończyła się przygoda reprezentacji Polski w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA. Do pozostania w elicie zabrakło naprawdę niewiele. Dopiero w doliczonym czasie gry do drugiej połowy Szkoci zdobyli zwycięską bramkę, która przypieczętowała degradację "Biało-Czerwonych". Po spotkaniu eksperci nie szczędzą gorzkich słów. Przegraną potyczkę krytycznie skomentował również Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN uwypuklił przy okazji inny problem. Dotyczy on naszej federacji.

Cezary Kulesza i Zbigniew Boniek
Cezary Kulesza i Zbigniew Boniek/NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Kiepskie humory panują w polskim środowisku piłkarskim od połowy listopada. Na przestrzeni zaledwie kilku dni "Biało-Czerwoni" doznali dwóch porażek, które w połączeniu z mizerną postawą we wcześniejszych meczach Ligi Narodów UEFA, spowodowały spadek z dywizji A. Potyczka ze Szkocją kibiców boli podwójnie. Podopieczni Michała Probierza doprowadzili przecież do remisu w drugiej połowie, lecz nie utrzymali korzystnego wyniku do gwizdka kończącego konfrontację. W jednej z ostatnich akcji gości trafienie na wagę trzech punktów zanotował Andrew Robertson.

Jeszcze tego samego dnia atmosfera zrobiła się bardzo gorąca. Część ekspertów oraz kibiców nie bawiła się w dyplomację. Od razu zaczęły padać słowa o zwolnieniu Michała Probierza. "To ta sama strefa geograficzna, czasowa. Powinniśmy zaufać jakiemuś Niemcowi. Nie mam konkretnego nazwiska, ale Julian Nagelsmann wziął kadrę (swoich rodaków - red.) i grają naprawdę dobrze" - mówił między innymi Jan Tomaszewski, który w gorzkich słowach podsumował postawę młodszych rodaków na PGE Narodowym.

Z kadrowiczami rozprawił się także Zbigniew Boniek. "Absolutnie nie spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia. Liczyłem, że zajmiemy trzecie miejsce i będziemy grać w barażach. Słyszę narrację, że mieliśmy bardzo ciężką grupę. Spokojnie... Szkoci w ostatnich mistrzostwach Europy nie wyglądali dobrze i szybko odpadli, Chorwaci też nie wyszli z grupy. Natomiast Portugalia męczyła się ze Słowenią w 1/8 finału (wygrała dopiero w rzutach karnych - PAP) i to rywale mieli w końcówce piłkę meczową, sytuację sam na sam. A my z Portugalczykami w dwumeczu przegraliśmy aż 2:8. Nie graliśmy więc z jakimiś mistrzami świata" - oznajmił Polskiej Agencji Prasowej.

PZPN poniesie straty finansowe. Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości

Legendarny zawodnik na spadek z czołowej dywizji Ligi Narodów UEFA spojrzał długofalowo i prosto z mostu wypalił o brutalnych konsekwencjach dla PZPN. "Na pewno federacja straci. W niższej dywizji jest inne finansowanie, premie za wyniki. Ponadto prawa telewizyjne są scentralizowane i trzeba będzie negocjować na następne lata. A wiadomo, że gdy grasz w najwyższej dywizji, z topowymi rywalami, to twoja wartość rynkowa rośnie. Kiedy przyszedłem do PZPN, były jakieś śmieszne pieniądze. Teraz są naprawdę bardzo poważne kwoty. Trzeba uważać, bo nie jesteśmy na topie, żeby znów nie dostać mniej, tylko wynegocjować jak najlepsze warunki" - dodał.

Działaczowi trzeba przyznać rację. Nie wiadomo też jak na obecną sytuację zareagują kibice. Mogą skończyć się regularne komplety na PGE Narodowym, ponieważ w dywizji B znajdują się drużyny z nieco niższej półki. "Biało-Czerwoni" mogą trafić do grupy między innymi z: Irlandią Północną, Macedonią Północną czy Szwecją. Więcej TUTAJ.

Liga Narodów. Węgry - Niemcy. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Cezary Kulesza/AFP
Zbigniew Boniek/Zbigniew Czyż/INTERIA.PL
Zbigniew Boniek/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem