Polscy sędziowie w ogniu krytyki. Koszmarny błąd w Lidze Narodów
Wtorkowy mecz Ligi Narodów, w którym Szwecja pewnie pokonała Azerbejdżan 6:0, zakończył się poważnymi kontrowersjami związanymi z decyzją polskiego zespołu sędziowskiego. Spotkanie prowadził Paweł Raczkowski, a za system VAR odpowiadali Paweł Malec i Daniel Stefański. To właśnie ich interwencja wzbudziła falę krytyki, szczególnie w Skandynawii. Trudno się temu dziwić, gdyż decyzja jest wręcz skandaliczna.
Paweł Raczkowski nieustannie buduje swoją pozycję w hierarchii UEFA. Polak został wyznaczony na sędziego meczu Szwecja - Azerbejdżan, co było dla niego kolejnym sprawdzianem. Niestety, po spotkaniu zamiast mówić o progresie i dobrym występie, mówimy o skandalu i koszmarnej pomyłce sędziów VAR: Pawła Malca i Daniela Stefańskiego.
VAR zawiódł w kluczowym momencie. Polscy sędziowie popełnili niewytłumaczalny błąd
Do wspomnianego zdarzenia doszło w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy Alexander Isak zdobył bramkę na 4:0. Asystent sędziego Radosław Siejka nie dopatrzył się spalonego, więc trafienie zostało uznane. Sytuację przeanalizowali jednak VAR-owcy, po czym arbiter główny - Raczkowski - na podstawie informacji od kolegów anulował trafienie.
Powtórki pokazały, że Isak znajdował się na pozycji spalonej w chwili podania od środkowego obrońcy. Problem w tym, że piłka trafiła najpierw do Viktora Gyökeresa, który przebywał na własnej połowie. Dopiero później Gyökeres podał do Isaka, który już nie znajdował się na spalonym. Polscy sędziowie VAR wyrysowali linie w niewłaściwym momencie podania do Gyökeresa, myśląc że było to podanie do Isaka. Był to ewidentny błąd, który skutkował anulowaniem prawidłowo zdobytej bramki.
Polscy sędziowie w ogniu krytyki. Co poszło nie tak?
Decyzja sędziów VAR - Pawła Malca i Daniela Stefańskiego - wywołała falę krytyki. Fani piłki nożnej, szczególnie ze Szwecji, byli zaskoczeni tak poważnym błędem doświadczonych arbitrów. Paweł Raczkowski znalazł się pod ostrzałem opinii publicznej, choć w tej sytuacji postępował zgodnie z informacjami, jakie otrzymał od arbitrów VAR.
Pomyłka z meczu Ligi Narodów wydaje się wynikiem ludzkiego błędu - być może stresu lub zmęczenia. Trudno jednak zrozumieć, jak tak doświadczeni sędziowie mogli popełnić tak prostą pomyłkę. To niewytłumaczalne zdarzenie może wpłynąć na przyszłe nominacje polskich arbitrów w międzynarodowych rozgrywkach, stawiając pod znakiem zapytania ich reputację na arenie UEFA.
Paweł Raczkowski znów w ogniu krytyki. Rozpoczęła się seria błędów?
To nie pierwszy raz w ostatnim czasie, gdy decyzja Pawła Raczkowskiego wzbudza kontrowersje. Niedawno, w meczu PKO Ekstraklasy między Puszczą Niepołomice a Lechem Poznań, Raczkowski po interwencji VAR, gdzie również pracował Paweł Malec, wykluczył z gry Michała Gurgula. Interwencja VAR i finalna decyzja, jak później uznano, była błędna - Komisja Ligi anulowała czerwoną kartkę. Błąd ten miał duży wpływ na przebieg spotkania, które Lech przegrał 0:2.