Lekkoatletyka |Piątek, 22 lipca 2022 (19:21)
Dzień przed startem w finale Ania Kiełbasińska robiła tylko rozruch na stadionie rozgrzewkowym. Po rozruchu, zamiast do pokoju, ruszyła natomiast do sklepu po kilka produktów, które podczas wyjazdów są jej niezbędne. Pierwszy to tzw. szoty z owocami, kurkumą, ziołami. Czy to dodaje Ani mocy? - Nie, po prostu człowiek jest zdrowszy. Na zagranicznych wyjazdach, gdzie bywa inna flora bakteryjną staram się dbać o zdrowie - przyznaje Ania, która poza szotami kupiła również herbatę z rumiankiem. Tę nasza zawodniczka stara się pić codziennie. Podczas zakupów zajrzała też na półkę z chipsami, ale tego zakupu dokona dopiero po biegach. Jedyną rzeczą, której nie udało się kupić są czekoladki Ferrero Rocher. - Choćbym nie wiem ile lat miała, zawsze będę je jeść. Mówię na nie "nagródki" i po sukcesach sama się nimi nagradzam. Przywiozłam sobie z Polski, ale przydałoby się uzupełnić zapasy - dodaje z uśmiechem Kiełbasińska.
Źródło: Honest MediaCzytaj więcej
Przesyłając do redakcji jakiekolwiek materiały mające cechy utworów oświadczasz, że posiadasz prawa do korzystania z tych materiałów a ich dalsze rozpowszechnianie nie będzie naruszać praw osób trzecich (w tym praw do wizerunku) oraz w ramach tych praw udzielasz na rzecz INTERIA.PL zgodę na nieodpłatne rozpowszechnianie utworów, w tym publiczne wykonanie, wystawienie, wyświetlenie, odtworzenie oraz nadawanie i reemitowanie, a także publiczne udostępnianie utworów w taki sposób, aby każdy mógł mieć do nich dostęp w miejscu i w czasie przez siebie wybranym. Jednocześnie udzielasz zgody na rzecz INTERIA.PL na korzystanie i rozporządzanie z opracowań przesłanych utworów.