Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zwrot akcji, a potem krecz. I to na oczach trenera Igi Świątek. Kluczowe chwile dla Polki

Iga Świątek musi jeszcze cierpliwie czekać na swój pierwszy mecz w tegorocznej edycji turnieju WTA 1000 w Dosze. Polka - jako zawodniczka rozstawiona - rozpocznie walkę o obronę tytułu od drugiej rundy. Już w niedzielę doszło jednak do ważnego dla niej wydarzenia. A był nim mecz, który wyłonił jej pierwszą rywalkę. Została nią Maria Sakkari, która wygrała po kreczu Eleny-Gabrieli Ruse. W meczu obu zawodniczek działo się wiele, a na wszystko patrzył trener Igi Świątek Wim Fissette, który udał się na "przeszpiegi".

Wim Fissette i Iga Świątek
Wim Fissette i Iga Świątek/Rob Prange / Spain DPPI / DPPI / DPPI via AFP / Spain DPPI / ROB PRANGE - Kena Betancur / AFP/AFP

Myślisz turniej WTA w Dosze, widzisz Igę Świątek z pucharem - taka zależność zachodzi najprawdopodobniej w głowach wszystkich fanów tenisa po tym, co w ostatnich latach wyczyniała polska zawodniczka. 23-latka wygrała trzy poprzednie edycje imprezy na katarskich kortach i teraz znów jest jedną z głównych faworytek do tytułu, do spółki z liderką rankingu WTA - Aryną Sabalenką.

- Iga lubi Dohę. Jest tam woda. Jest tam dosyć dużo spokoju. Jest tam obiekt, który nie jest zbyt duży, co też ona akurat lubi - stwierdziła w serialu "Cztery Pory Igi" współpracująca z naszą reprezentantką psycholog Daria Abramowicz. Zaznaczyła przy tym, że Iga Świątek świetnie radzi sobie ze specyficznymi, wietrznymi warunkami, które panują w stolicy Kataru.

W piątek rozlosowana została drabinka obowiązująca podczas zmagań w turnieju WTA 1000 w Dosze. Iga Świątek znalazła się wśród ośmiu najwyżej rozstawionych, a przy tym uprzywilejowanych zawodniczek, które przystąpią do rywalizacji dopiero od drugiej rundy. Jej premierową rywalkę miał wyłonić niedzielny mecz, w którym zmierzyły się 29. rakieta świata Maria Sakkari oraz zajmująca 112. miejsce w rankingu WTA Elena-Gabriela Ruse.

WTA Doha. Rywalka Igi Świątek wyłoniona. Wim Fissette w roli "szpiega"

Mecz rozpoczął się niespodziewanie, bo w pierwszym secie górą była rumuńska tenisistka, wygrywając 6:4. 29-latka nie poddała się jednak bez walki, przeciągając partię aż do 55 minut. Później doszło jednak do spodziewanego zwrotu akcji, bo w drugiej odsłonie spotkania górą była już Greczynka, zwyciężając 6:3.

O losach awansu do drugiej rundy zdecydował miał trzeci set, który zakończył się przedwcześnie. Elena-Gabriela Rusa już po trzech setach wygranych przez Marię Sakkari poprosiła o przerwę medyczną, narzekając na problem z plecami. Po niej wróciła jeszcze do gry, przegrywając kolejnego gema, po czym zdecydowała się na krecz. Reprezentantka Grecji mogła więc odetchnąć z ulgą, zaczynając powoli myśleć o starciu z Igą Świątek.

Co ciekawe, niedzielnemu spotkaniu przyglądał się z trybun trener Polki Wim Fissette, który został "przyłapany" przez kamery podczas transmisji. Belgijski szkoleniowiec zobaczył z bliska, na co stać Marię Sakkari, co będzie mógł wykorzystać podczas odpraw przed meczem drugiej rundy. Jak dotąd Iga Świątek mierzyła się z Greczynką sześciokrotnie. Obie zawodniczki wygrały po trzy spotkania.

Madison Keys pokonuje Igę Świątek i melduje się w finale Australian Open. Skrót meczu. WIDEO/AP/© 2025 Associated Press
Iga Świątek, Wim Fissette/Fatih Aktas / Anadolu & BENOIT DOPPAGNE / BELGA MAG / Belga via AFP/AFP
Maria Sakkari/CLIVE BRUNSKILL / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem