Zwrot akcji, a potem krecz. I to na oczach trenera Igi Świątek. Kluczowe chwile dla Polki
Iga Świątek musi jeszcze cierpliwie czekać na swój pierwszy mecz w tegorocznej edycji turnieju WTA 1000 w Dosze. Polka - jako zawodniczka rozstawiona - rozpocznie walkę o obronę tytułu od drugiej rundy. Już w niedzielę doszło jednak do ważnego dla niej wydarzenia. A był nim mecz, który wyłonił jej pierwszą rywalkę. Została nią Maria Sakkari, która wygrała po kreczu Eleny-Gabrieli Ruse. W meczu obu zawodniczek działo się wiele, a na wszystko patrzył trener Igi Świątek Wim Fissette, który udał się na "przeszpiegi".
![Wim Fissette i Iga Świątek](https://i.iplsc.com/-/000JY7RFVMJVQ227-C461-F4.webp)
Myślisz turniej WTA w Dosze, widzisz Igę Świątek z pucharem - taka zależność zachodzi najprawdopodobniej w głowach wszystkich fanów tenisa po tym, co w ostatnich latach wyczyniała polska zawodniczka. 23-latka wygrała trzy poprzednie edycje imprezy na katarskich kortach i teraz znów jest jedną z głównych faworytek do tytułu, do spółki z liderką rankingu WTA - Aryną Sabalenką.
- Iga lubi Dohę. Jest tam woda. Jest tam dosyć dużo spokoju. Jest tam obiekt, który nie jest zbyt duży, co też ona akurat lubi - stwierdziła w serialu "Cztery Pory Igi" współpracująca z naszą reprezentantką psycholog Daria Abramowicz. Zaznaczyła przy tym, że Iga Świątek świetnie radzi sobie ze specyficznymi, wietrznymi warunkami, które panują w stolicy Kataru.
W piątek rozlosowana została drabinka obowiązująca podczas zmagań w turnieju WTA 1000 w Dosze. Iga Świątek znalazła się wśród ośmiu najwyżej rozstawionych, a przy tym uprzywilejowanych zawodniczek, które przystąpią do rywalizacji dopiero od drugiej rundy. Jej premierową rywalkę miał wyłonić niedzielny mecz, w którym zmierzyły się 29. rakieta świata Maria Sakkari oraz zajmująca 112. miejsce w rankingu WTA Elena-Gabriela Ruse.
WTA Doha. Rywalka Igi Świątek wyłoniona. Wim Fissette w roli "szpiega"
Mecz rozpoczął się niespodziewanie, bo w pierwszym secie górą była rumuńska tenisistka, wygrywając 6:4. 29-latka nie poddała się jednak bez walki, przeciągając partię aż do 55 minut. Później doszło jednak do spodziewanego zwrotu akcji, bo w drugiej odsłonie spotkania górą była już Greczynka, zwyciężając 6:3.
O losach awansu do drugiej rundy zdecydował miał trzeci set, który zakończył się przedwcześnie. Elena-Gabriela Rusa już po trzech setach wygranych przez Marię Sakkari poprosiła o przerwę medyczną, narzekając na problem z plecami. Po niej wróciła jeszcze do gry, przegrywając kolejnego gema, po czym zdecydowała się na krecz. Reprezentantka Grecji mogła więc odetchnąć z ulgą, zaczynając powoli myśleć o starciu z Igą Świątek.
Co ciekawe, niedzielnemu spotkaniu przyglądał się z trybun trener Polki Wim Fissette, który został "przyłapany" przez kamery podczas transmisji. Belgijski szkoleniowiec zobaczył z bliska, na co stać Marię Sakkari, co będzie mógł wykorzystać podczas odpraw przed meczem drugiej rundy. Jak dotąd Iga Świątek mierzyła się z Greczynką sześciokrotnie. Obie zawodniczki wygrały po trzy spotkania.