Hubert Hurkacz w końcówce poprzedniego sezonu wprowadził spore zmiany w swoim tenisowym życiu. Nasz tenisista zdecydował się bowiem rozstać z wieloletnim trenerem Craigiem Boyntonem. Od tego sezonu Polaka prowadzi duet złożony z dwóch naprawdę zasłużonych postaci. Mowa bowiem o Ivanie Lendlu oraz Nicolasie Massu. 31 minut i koniec. "Bajgiel" w meczu mistrzyń. Co za sceny, zawisła tuż nad koszem Początek rywalizacji w 2025 roku na światowych kortach nie należał jednak do udanych dla naszego zawodnika. Były pewne przebłyski, ale niestety nie przełożyło się to na nic więcej. Z Australian Open wrocławianin pożegnał się bowiem już na etapie drugiej rundy. Hurkacz przegrał, ale zachwycił. Tak piszą o Polaku Później przyszedł czas rywalizacji w holenderskim Rotterdamie, gdzie do tego sezonu Hubi nie potrafił przebrnąć etapu drugiej rundy. W tym roku forma była na tyle dobra, że nie tylko wygrał spotkanie drugiej rundy, ale dotarł aż do półfinału. W nim niestety lepszy okazał się po trzech setach Carlos Alcaraz, ale panowie stworzyli naprawdę niesamowite widowisko, co nie uszło uwadze zagranicznych mediów. Polak chwalą Hiszpanie, ale nie tylko. "Hurkacz na początku meczu był jak huragan i szybko przełamał na 0:1, po wykorzystaniu licznych niewymuszonych błędów Alcaraza. Hiszpana nie było na korcie" - tak o początku meczu napisano w dzienniku "Sport". Świątek zagra z mistrzynią turnieju WTA 1000. Znamy pierwszą rywalkę Polki w Dosze "Przeciwko Hubertowi Hurkaczowi u Alcaraza mieliśmy mieszkankę. Był odporny na miażdżący start rywala, błyskotliwy w ataku. Do tego kontrolował i był bardzo precyzyjny w końcówce" - tak ten mecz opisał inny kataloński dziennik, a więc "Mundo Deportivo". Dziennikarze BBC z kolei docenili za ten występ Alcaraza, który w końcówce wykonał bardzo wyraźny postęp w swojej grze. "Alcaraz zrobił postęp w trzecim secie i awansował do finału po emocjonującym meczu, którego zakończył forehandeowym winnerem" - napisano.