Bojowa wiadomość Zełenskiego do całego świata. Co za odezwa prezydenta Ukrainy po walce Usyka
Ołeksandr Usyk (23-0, 14 KO) tej nocy udowodnił, że miano najlepszego pięściarza wagi ciężkiej XXI wieku bezapelacyjnie należy do niego. Niepokonany w boksie zawodowym Ukrainiec po raz drugi wygrał z największym rywalem, Tyson Fury (34-2-1, 24 KO) znów jak niepyszny musiał zejść z ringu pokonany. Zaraz po wielkiej gali w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej głos zabrał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, formułując bardzo mocne i dosadne słowa.
Tyson Fury kontestuje wynik rewanżu. Zaczął jego promotor Frank Warren, a później na konferencji prasowej "Król Cyganów" buńczucznie ogłosił, że Ołeksandr Usyk dostał od sędziów prezent pod choinkę.
Wołodymyr Zełenski z bardzo mocną odezwą po walce Usyk - Fury
Podczas gdy fakty są takie, iż tuż po zakończeniu tego pojedynku wielu miało jedną obawę: "czy sędziowie 'bliskość' walki nie wykorzystają do tego, by niesprawiedliwie wskazać Fury'ego, dając nam w niedalekiej przyszłości trzecią walkę, czyli domknięcie trylogii". Na szczęście tym razem żaden arbiter nie zrobił numeru i po wysłuchaniu werdyktu można było przyklasnąć. Osobiście bliżej mi było do werdyktu 115:113 dla Usyka, ale rozjemcy zapisali jeszcze jedną rundę na konto giganta z Ukrainy i zgodnie wytypowali 116:112. To ważne, bo po pierwszej walce mieliśmy niejednogłośne zwycięstwo herosa z Symperopolu, a teraz - patrząc trzeźwym okiem - nic nie podlega dyskusji.
Ołeksandr Usyk udowodnił, że jest pięściarzem wybitnym, którego możemy w tej chwili postawić obok największych tuzów wagi ciężkiej w całej historii. Geniusz w glorii mistrza olimpijskiego najpierw zdominował wagę cruiser, pierwszy pas w boksie zawodowym wywalczył pokonując Krzysztofa Głowackiego w Trójmieście, a teraz postawił drugi stempel jakości na szczycie wszechwag. On, mający słabsze warunki fizyczne od kilku swoich rywali, po raz kolejny pokazał to - co w wywiadzie przed walką mówił Interii Tomasz Adamek - że boks to sztuka walki, a nie bijatyka.
Na zwycięstwo obecnie najbardziej rozpoznawalnego rodaka w sporcie zareagował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. 46-latek nigdy nie ukrywał, że jest sympatykiem boksu, a od początku wojny w Ukrainie docenia fakt, w jaki sposób Usyk wspiera swój kraj walczący z Federacją Rosyjską. Wspiera słowem, obecnością w Ukrainie, a także finansowo. Według bliskich sprawie osób miał przekazać już mnóstwo pieniędzy, by wspierać swoich rodaków.
Wygrane Usyka budują morale ukraińskiego narodu, a wszyscy wiemy jaką potęgę ma ludzki umysł. Dlatego słowa Zełenskiego, zapisane w mediach społecznościowych na oficjalnym koncie głowy państwa, mają dużą siłę rażenia.
- Zwycięstwo! Tak ważne i tak potrzebne nam wszystkim w tej chwili. Broniąc swojego pasa mistrzowskiego Ołeksandr Usyk udowadnia: jesteśmy Ukraińcami i nie oddamy tego, co nasze! Bez względu na to, jak będzie ciężko - pokonamy wszystko. Czy to na ringu, na polu bitwy, czy na arenie dyplomatycznej - będziemy walczyć i nie oddamy tego, co nasze! Gratuluję zwycięstwa, Kozaku! Gratulujemy zwycięstwa, Ukraino! Chwała Ukrainie!
~ czytamy w specjalnym wpisie, opublikowanym na platformie X.