Wcześniej informację o śmierci Kosteckiego podał na Twitterze dziennikarz i promotor bokserski Mateusz Borek. - Dawid Kostecki popełnił samobójstwo dziś nad ranem w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce. Powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Uniemożliwiło to natychmiastową reakcję współosadzonych - poinformowała nas Elżbieta Krakowska. - Zaalarmowani funkcjonariusze Służby Więziennej reanimowali mężczyznę do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Niestety, ekipie pogotowia nie udało się uratować skazanego - dodała. Jak stwierdziła, Dawid Kostecki nie był objęty specjalnym dozorem i nie zdradzał symptomów mogących świadczyć o tym, że spróbuje popełnić samobójstwo. Nie stwarzał też problemów wychowawczych. - Dyrektor Generalny Służby Więziennej w Warszawie powołał zespół, który ma wyjaśnić wszelkie okoliczności tej sprawy. Bada ją również prokuratura - mówi Elżbieta Krakowska. 38-letni Dawid Kostecki przebywał w więzieniu już po raz piąty, odbywając karę 5 lat i 100 dni pozbawienia wolności za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Był karany m.in. za handel narkotykami, kradzieże samochodów, czerpanie korzyści z nierządu i oszustwa podatkowe. Obecna kara miała się skończyć za dwa lata. Przypomnijmy, że występował w ringu od 2001 roku. Z 41 pojedynków, które stoczył, wygrał aż 39. Był m.in. młodzieżowym mistrzem świata WBC, a także interkontynentalnym mistrzem federacji WBA w wadze półciężkiej. Po raz ostatni walczył pod koniec 2014 roku. Problemy z prawem miał już od dawna. Pierwszy wyrok usłyszał w 2011 roku - 2,5 roku pozbawienia wolności za założenie i współkierowanie grupą przestępczą, która czerpała korzyści z nierządu. Do winy się nie przyznał, wyszedł na wolność w 2014 r. RP