Z pewnością nie w taki sposób wyobrażał sobie "Babyface" swoje 31. urodziny. Pięściarz, mieszkający na co dzień w Brooklynie, podobnie jak większość osób w mieście, musi izolować się od otoczenia. Jak przyznawał w ostatnich wywiadach, na ulicach amerykańskiego miasta jest pusto, co przypomina mu sceny rodem z filmów apokaliptycznych. Sam Kownacki, który nie tak dawno został ojcem, również unika kontaktu z otoczeniem.Humoru zapewne nie poprawia mu także fakt, iż 7 marca przegrał pojedynek z Robertem Heleniusem, mimo iż był zdecydowanym faworytem tego starcia. Na domiar złego po tej porażce Polak został usunięty z rankingów większości cenionych federacji. Była to pierwsza przegrana Kownackiego w 21 pojedynku w zawodowym boksie.Polski bokser powinien zająć jednak dziś swoje myśli czymś innym i choć na chwilę zapomnieć o swoich troskach. Nie codziennie bowiem obchodzi się 31. urodziny! My także dołączamy się do zsyłanych z całego świata wpisów i życzmy "Babyface'owi" wszystkiego dobrego!