Żużlowe życzenia świąteczne Ryszarda Czarneckiego: Bartoszowi Zmarzlikowi - piątego tytułu mistrza świata i żeby w przyszłości miał liczbę czempionów globu dwucyfrową, Polskiemu Związkowi Motorowemu - żeby żużel był dla niego przynajmniej tak samo ważny, jak rajdy samochodowe, Głównej Komisji Sportu Żużlowego - przekonania się w końcu do idei poszerzenia Ekstraligi, Mniej reform Ekstraligi Ekstralidze i jej prezesowi Wojciechowi Stępniewskiemu, nieustającemu reformatorowi ligi - aby... mniej reformował, a zakochał się w stabilności, Motorowi Lublin - aby zdobywał złote medale DMP nie tylko przy budżecie z kosmosu, Sparcie Wrocław - aby przeszli na cykl triumfów w Ekstralidze w latach parzystych, a to by oznaczało, że w roku 2024 powtórzą osiągniecie z roku 2022, Stali Gorzów - aby głośno było o niej w kontekście osiągnieć żużlowców, a nie "osiągnięć" byłych prezesów, z których jeden za dużo mówi, a drugi długo siedział w więzieniu, Włókniarzowi Częstochowa (używam tradycyjnych nazw) - aby po dwóch latach bycia na podium (2022) lub tuż poza podium (2023) na dłużej wskoczył na "pudło" (ale nie do "pudła"), Unii Leszno i jej sympatycznym prezesom Piotrowi Rusieckiemu i Józefowi Dworakowskiemu - aby w przyszłym sezonie uratowali Ekstraligę dla "Byków", bo przecież łatwo nie będzie... Falubazowi Zielona Góra - aby zadomowił się tam, gdzie jego miejsce, czyli w najlepszej lidze świata, ale ambicji nie ograniczał tylko do utrzymania się w niej, GKM-owi Grudziądz - klubowi z miasta mojego dziadka Henryka Karola Czarneckiego - Ekstraligi także w 2025, Do niedawna klubom Ekstraligi, czyli Wilkom Krosno oraz KM Ostrów Wielkopolski - powrotu tam, gdzie byli bez czekania na rozszerzenie najwyższej klasy rozgrywkowej, Maciejowi Janowskiemu - aby był taki, jak w sezonie 2022, a nie taki jak w sezonie 2023, Januszowi Kołodziejowi - żeby tym razem kontuzja nie pozbawiła go tytułu mistrza Europy, jak to było w tym roku, Rodakom Hamleta: Leonowi Madsenowi i Mikkelowi Michelsenowi - aby odpuścili monopolizowanie Speedway Euro Championship, bo słuchanie na koniec Indywidualnych Mistrzostw Europy bez przerwy duńskiego hymnu jest już trochę nudne. Całej polskiej rodzinie żużlowej: zawodnikom, trenerom, mechanikom, tunerom, kibicom, dziennikarzom, działaczom życzę dumy z polskiego żużla oraz szczęścia i zdrowia. Ryszard Czarnecki