Takiego zawodnika, jak Bartosz Zmarzlik chciałby mieć każdy prezes w swoim klubie. Tym bardziej Waldemar Sadowski, który stoi za streami macierzystego klubu Bartosza Zmarzlika. Gorzowianie już zdążyli zatęsknić za swoim ulubieńcem. Sadowski: To kwestia czasu Prezes Stali, Waldemar Sadowski jest pewny, że Bartosz Zmarzlik powróci do Stali Gorzów, ale jeszcze nie teraz. Stal ma już praktycznie zamknięty skład na 2025 rok i do tego czasu powrót Zmarzlika będzie niemożliwy. Zresztą sam Zmarzlik ma kontrakt w Motorze do końca 2025 roku. Waldemar Sadowski uważa jednak, że powrót najlepszego żużlowca świata do macierzystego klubu jest kwestią czasu. - To prawda, że Bartek Zmarzlik podpisał kontrakt na dwa lata. My też podpisaliśmy dwuletnie kontrakty z podstawowymi zawodnikami i na razie takiej opcji nie ma. Proszę mi wierzyć, że to jest kwestia czasu. Nawet w okresie przedświątecznym składaliśmy sobie życzenia, trochę porozmawialiśmy, powspominaliśmy. Na razie to nie ten czas - mówi Waldemar Sadowski w programie Rozmowy Interii. Rekordowe budżety klubów. Stal wyda gigantyczne pieniądze W przyszłym sezonie kluby będą dysponować rekordowymi budżetami. Największym oczywiście Motor Lublin - około 26 milionów. Około 24 miliony to budżet Betard Sparty Wrocław. Z kolei Apator Toruń dysponować będzie kwotą 22 milionów. Tym samym Stal Gorzów wyda gigantyczne pieniądze, nawet pomimo braku Bartosza Zmarzlika w zespole. By ściągnąć mistrza świata do swojego zespołu, Stalowcy musieliby dołożyć przynajmniej 4 miliony do budżetu.