Uwielbiana przez polskich kibiców impreza wróci po pięciu sezonach niebytu. Ostatni finał Drużynowego Pucharu Świata odbył się w sezonie 2017 w Lesznie, a zwyciężyli w nim - po raz ósmy w 17-letniej historii - Polacy. Dominacja biało-czerwonych - bo trudno o inne określenie - była gwoździem do trumny dla tego formatu. DPŚ został zastąpiony przez Speedway Of Nations, czyli mistrzostwa świata par. Argumentowano to tym, że łatwiej znaleźć dwóch mocnych zawodników, niż czterech, bo właśnie tylu żużlowców było w składach w pucharze. Jeśli głównym celem miało być zwiększenie różnorodności uczestników i zwiększenie liczby nacji, uczestniczących w rozgrywkach, to można powiedzieć, że udało się go osiągnąć. Widzimy to choćby w tegorocznej edycji - do finału awansowali Finowie, czy Czesi, którzy nie mieliby na to najmniejszych szans, gdyby konieczne było wystawienie czteroosobowej drużyny. Wrocław po raz trzeci ugości DPŚ Drużynowy Puchar Świata nie zagości we Wrocławiu po raz pierwszy, ponieważ to właśnie na Stadionie Olimpijskim cykl miał swój początek w sezonie 2001, a później gościł finał DPŚ jeszcze w 2005 roku. - Wrocław był organizatorem finałów Drużynowego Pucharu Świata FIM w 2001 i 2005 roku i jest ogromną częścią historii tego wyjątkowego turnieju. (...) Stadion Olimpijski ma przepiękną i długą tradycję organizacji turniejów rangi Mistrzostw Świata. Wiemy też, że miejscowy klub jak zawsze wykona ogromną pracę wspólnie z naszym zespołem, by stworzyć niezapomniany tydzień żużlowych emocji - powiedział François Ribeiro w informacji prasowej przekazanej mediom. Dlaczego szef Discovery Sports Events mówi o tygodniu? Wrocławian czeka prawdziwy żużlowy maraton, bo Stadion Olimpijski ugości cały czempionat, tj. dwa półfinały (zaplanowane na wtorek, 25 lipca oraz środę, 26 lipca 2023 roku), baraż (czwartek, 27 lipca) oraz finał (sobota, 29 lipca 2023 roku). Maraton uzupełni czwartkowy Dzień Kibica FIM "pełen atrakcji dla fanów w mieście". Już teraz znane jest grono reprezentacji, które powalczą o tytuł najlepszej żużlowej drużyny globu. Są to cztery najlepsze zespoły każdego z półfinałów tegorocznego Speedway Of Nations, czyli: Australia, Finlandia, Niemcy, Szwecja, Czechy, Wielka Brytania, Francja. W tym gronie nie ma Polaków - oni mają już zapewniony udział w finale z racji tego, że impreza jest rozgrywane w Polsce. Ich miejsce w półfinałach zajmą tegoroczni gospodarze - Duńczycy. Toruń zrezygnował z organizacji DPŚ Dzisiejsza informacja jest zaskakująca, bo w październiku zeszłego roku poinformowano, że gospodarzem powracającego Drużynowego Pucharu Świata będzie Toruń. Dlaczego odbędzie się on we Wrocławiu? - Pierwotnie mieliśmy zorganizować tę imprezę w Toruniu i ustaliliśmy, że podpiszemy z miastem osobne umowy zarówno na rundę Grand Prix, jak i DPŚ. Miasto Toruń okazało ogromne wsparcie dla wielu ukraińskich uchodźców, którzy szukali tam schronienia od czasu inwazji Rosji na Ukrainę. W rezultacie populacja wzrosła, zwiększając jednocześnie presję finansową na miasto. Toruń zapytał, czy moglibyśmy im pomóc w znalezieniu alternatywnego miejsca na DPŚ. To pozwoli im się skoncentrować na organizacji fantastycznej imprezy Speedway Grand Prix - tłumaczy szef Discovery Sports Events, François Ribeiro. Dlaczego wybrano Stadion Olimpijski jako zastępstwo dla Motoareny? - Wrocławia nie było początkowo w naszym kalendarzu Grand Prix na rok 2023, dlatego chętnie podjął się przedsięwzięcia jakim jest przywrócenie Drużynowego Pucharu Świata. Miasto z pewnością zagwarantuje organizację żużlowego mundialu na niespotykaną dotąd skalę i wspaniale ugości żużlowych kibiców z całego świata. Chciałbym podziękować Prezydentowi Wrocławia, Jackowi Sutrykowi, za jego nieustające wsparcie dla mistrzowskich turniejów FIM oraz zaangażowanie w projekt reaktywacji Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu - podsumował Ribeiro.