Zawody w Vojens, delikatnie mówiąc, nie porwały. Zdecydowana większość biegów kończyła się w zasadzie na wyjściu z pierwszego łuku - na dystansie niewiele się działo. Biegi, w których doszło do manewrów wyprzedzania można by policzyć na palcach jednej ręki. Takie warunki od początku pasowały Czechom, którzy już w pierwszym biegu sprawili niespodziankę, wygrywając podwójnie z Brytyjczykami, startującymi z powodzeniem w cyklu Grand Prix - Taiem Woffindenem i Robertem Lambertem. Vaclav Milik i Jan Kvech utrzymali dobrą dyspozycję przez całe zawody. Choć nie ustrzegli się wpadek, jak, np. porażki z Maticem Ivacicem w biegu czwartym, zgromadzone przez nich 34 punkty pozwoliły im sprawić niespodziankę i wywalczyć awans w sobotnim finale Speedway Of Nations, który w tym roku rozgrywany jest w Vojens, a nie w Esbjergu, jak pierwotnie planowano. Speedway Of Nations sprzyja niespodziankom Podobnie jak wczoraj, tak i dzisiaj kilku zawodników pokazało się z lepszej strony, niż tego można było się spodziewać. Wśród nich m.in. Słoweniec Matic Ivacic. Były zawodnik Polonii Bydgoszcz zgromadził na swoim koncie 17 z 22 punktów zgromadzonych przez reprezentację Słowenii i wyglądał na torze w Vojens naprawdę dobrze. Dość powiedzieć, że Ivacic rywalizował jak równy z równym, np. z Taiem Woffindenem. Z niezłej strony pokazał się też Paco Castagna. Włoch, podobnie jak Słoweniec, zgromadził na swoim koncie 17 "oczek". Tak samo jak Ivacic, nie tylko zapunktował nieźle, ale również pozostawił po sobie całkiem dobre wrażenie. Był niezły na starcie i waleczny na dystansie - ogólnie dobry występ syna Armando Castagni. Brytyjczycy i Francuzi zawiedli Jeśli mamy jakąś niespodziankę, musi być też zawód, bo czyjeś miejsce Czesi zajęli. Jako drużynę, którą widziano wcześniej w finale, należy wskazać reprezentację Francji. Trójkolorowi już w ostatnich edycjach liczyli się w grze, więc spodziewano się, że w tym roku będzie podobnie. Bellego i Berge - bo głównie ci dwaj zawodnicy rywalizowali w dzisiejszych zawodach - nie stanęli jednak na wysokości zadania. Choć zdołali awansować do barażu, zdecydowanie przegrali w nim z Brytyjczykami. Choć żużlowcy z Wysp Brytyjskich pojadą pojutrze w finale, trudno powiedzieć, że spisali się na miarę możliwości. Niespodziewanie przegrali podwójnie z Czechami, przegrali też 4:5 z Norwegami (przez taśmę Lamberta), czy męczyli się z Maticem Ivacicem, który przez trzy okrążenia wiózł za plecami Woffindena i Bewley’a. Żużlowcy z Wysp mogą mówić więc o sporym szczęściu, bo pomimo tych wpadek zdołali awansować do finału. Wyniki: 1. Szwecja: 35 1. Fredrik Lindgren 14 (2,3,0,4,2,3) 2. Oliver Berntzon 21 (3,4,3,3,4,4) 3. Victor Palovaara NS 2. Czechy: 34 1. Vaclav Milik 19 (4,2,4,4,2,3) 2. Jan Kvech 15 (3,3,2,3,4,0) 3. Petr Chlupac NS 3. Wielka Brytania: 31+7 1. Tai Woffinden 19 (0,3,4,4,4,4) +3 2. Robert Lambert 6 (2,2,2,-,t,-) 3. Daniel Bewley 6 (3,3) +4 4. Francja: 32+2 1. Dimitri Berge 19 (4,0,3,4,4,4) +2 2. David Bellego 13 (0,4,0,3,3,3) +0 3. Mathieu Tresarrieu NS 5. Słowenia: 22 1. Matic Ivacic 17 (4,4,3,2,2,2) 2. Nick Skorja 3 (0,3,-,0,d,-) 3. Anże Grmek 2 (2,0) 6. Norwegia: 18 1. Glenn Moi 0 (-,0,u,0,-,-) 2. Espen Sola 11 (2,2,2,-,3,2) 3. Lasse Fredriksen 7 (3,2,2,0) 7. Włochy: 17 1. Paco Castagna 17 (4,2,4,2,3,2) 2. - 3. Daniele Tessari 0 (w,t,0,0,0,0)