Duńczyk starty w Grand Prix rozpoczął w sezonie 2000. Dwukrotnie wystąpił jako dzika karta i w swojej ojczyźnie, w duńskim Vojens, w swoim drugim starcie w Grand Prix w karierze, zajął czwarte miejsce. Rok później, dzięki zajęciu miejsca w pierwszej dziesiątce Grand Prix Challenge, był już stałym uczestnikiem Indywidualnych Mistrzostw Świata. Od 2001 roku Nicki Pedersen nieprzerwanie startował w cyklu Grand Prix do sezonu 2018. W tym czasie zdołał zgromadzić prawdziwy worek medali. W latach 2003, 2007 i 2008 zdobywał najcenniejszy żużlowy laur. W sezonie 2012 zdobył jedyny srebrny medal w karierze, a w 2006, 2014 i 2015 roku na jego szyi zawisł brązowy medal. W ostatnich latach startów w Grand Prix Pedersen ominął sporo turniejów przez groźne kontuzje, głównie kręgosłupa. W końcu w 2018 roku zajął 11. miejsce i wypadł z elitarnego grona zawodników walczących o IMŚ. Stałą dziką kartę na sezon 2019 otrzymał Leon Madsen, a nie trzykrotny mistrz świata. Okazuje się jednak, że Pedersen dostał podobną ofertę przed sezonem 2021. Nicki Pedersen mógł jeździć w Grand Prix w 2021 roku - Tak i nie - odpowiada Duńczyk pytany o to, czy zerka w kierunku cyklu Grand Prix. - Miałem ofertę, żeby jechać ze stałą dziką kartą nie w tym roku, ale w zeszłym. Naprawdę to doceniam, ale uważam, że obecnie potrzebujesz w Grand Prix więcej ludzi wokół siebie. Też kiedy opuszczałem Grand Prix, nie czułem, że mój team chce tam być na 100%, a jeśli team tego nie chce, to nie ma prawa się wydarzyć - uzasadniał swój wybór Pedersen w rozmowie z Interią. - Wystarczy spojrzeć na pierwszą trójkę z zeszłego sezonu. Oczywiście są dobrymi zawodnikami, ale mają też dobry zespół wokół siebie. Obecnie musisz naprawdę ciężko pracować przez lata, żeby się rozkręcić w Grand Prix. Z tymi ludźmi pracuję dopiero kilka lat, ale nauczyłem się w Anglii, żeby nigdy nie mówić nigdy. Choć jestem teraz szczęśliwy, że mogę zdobywać punkty w PGE Ekstralidze i jeździć w turniejach indywidualnych, jak ten - podsumował po PGE IMME, trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata, Nicki Pedersen.