Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kibice liczyli na wielki powrót. Śmieją się z transferu Zmarzlika

Kiedy w 2022 roku Bartosz Zmarzlik odchodził, to wszyscy kibice ebut.pl Stali Gorzów liczyli, że szybko wróci. Lata mijają, a temat powrotu coraz bardziej się oddala. Fani nawet się śmieją, że szybciej przejdzie do NovyHotel Falubazu, niż wróci do macierzy. - Zmarzlik prędzej trafi do Falubazu, niż do Stali. Gorzowa na to nie stać - pisze jeden z kibiców. Najgorsze dla sympatyków Stali jest to, że ten scenariusz nie jest wykluczony.

Bartosz Zmarzlik
Bartosz Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

W 2022 roku kibice Stali mieli złamane serca. Wówczas o odejściu poinformował ich idol, najlepszy wychowanek, czyli Bartosz Zmarzlik. Stal bez Polaka to już nie ta sama drużyna. Ten jednak przeniósł się do Orlen Oil Motoru Lublin na czym w ogóle nie stracił. 

Dobra decyzja mistrza świata. Buduje swoją legendę

Pomimo tego, że Stal Gorzów miała w swoich szeregach najlepszego żużlowca na świecie, zdobywanie mistrzowskich tytułów okazywało się dużym problemem. W ciągu 12 sezonów klub sięgnął po złoto w PGE Ekstralidze zaledwie dwa razy. Mając zawodnika kalibru Bartosza Zmarzlika, te sukcesy powinny przychodzić znacznie częściej.

Tymczasem w Orlen Oil Motorze Lublin Zmarzlik w zaledwie dwa lata dorzucił do swojej kolekcji dwa kolejne tytuły drużynowego mistrza Polski. Na tym nie koniec - finansowo również wyszedł na plus, ponieważ jego zarobki w Lublinie są wyższe niż w Gorzowie. W przyszłym roku stanie przed kolejną szansą na zdobycie trofeum. Aktualny mistrz Polski ponownie jest głównym faworytem rozgrywek i przystąpi do obrony tytułu.

Michał Probierz: Bardzo ważne jest dla mnie to, że chcemy grać ofensywnie/Polsat Sport/Polsat Sport

Kibice żartują. Prędzej będzie w Falubazie niż w Stali

Wydaje się, że Zmarzlik doskonale wybrał moment na opuszczenie Stali. Dwa lata po jego odejściu klub wpadł w poważne tarapaty finansowe. Przez pewien czas spekulowano nawet, że Stal może nie otrzymać licencji na starty. Obecnie w środowisku mówi się, że po spłaceniu zobowiązań wobec zawodników zadłużenie klubu wynosi około 11 milionów złotych.

Kibice Gorzowa w tej sytuacji nie szczędzą ironii - Zmarzlik prędzej trafi do Falubazu niż wróci do Stali. Gorzowa na to po prostu nie stać - pisze jeden z fanów. - Najpierw spłaćmy długi, potem myślmy o powrocie - dodaje inny. Coraz więcej wskazuje na to, że rozbrat 29-latka z Gorzowem potrwa jeszcze długo.

Odwieczny rywal to wizja bardziej realna niż powrót do Stali

Najsmutniejsze dla gorzowskich kibiców jest to, że scenariusz przenosin Zmarzlika do Falubazu Zielona Góra wydaje się bardziej prawdopodobny niż jego powrót do Stali. Falubaz to obecnie świetnie zarządzany klub z jasno określonym planem działania, stabilną sytuacją finansową i Piotrem Protasiewiczem, z którym chce pracować niemal każdy zawodnik.

Gdyby doszło do takiego transferu, sympatycy Stali prawdopodobnie nie wybaczyliby swojemu idolowi takiego ruchu. Jednak w obecnych realiach Falubaz staje się opcją bardziej osiągalną niż powrót do zadłużonego klubu z Gorzowa. 

Bartosz Zmarzlik i Piotr Protasiewicz/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Bartosz Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Bartosz Zmarzlik przeszedł przemianę/Michał Woźniak/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem