Partner merytoryczny: Eleven Sports

Milioner przepłacił za wielki transfer. Gwiazda ligi się obłowi

Sebastian Zwiewka

Żużlowiec Andreas Lyager, gwiazda Metalkas 2. Ekstraligi, może zarobić w H. Skrzydlewska Orle Łódź ponad milion złotych. Sytuacja Duńczyka na giełdzie transferowej długo jednak nie była zbyt komfortowa. Miał dwie poważne propozycje. Trzecia, z Wybrzeża Gdańsk, upadła przez degradację tego klubu do niższej ligi. A dla samego Lyagera była bardzo kusząca.

Andreas Lyager i jego mechanik sprawdzają parametry silnika na laptopie.
Andreas Lyager i jego mechanik sprawdzają parametry silnika na laptopie./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź, Unia Tarnów i Wybrzeże Gdańsk. Te trzy kluby były w grze o Andreasa Lyagera. Gdańszczanie rozmawiali z Duńczykiem we wrześniu i na początku października pod kątem startów w Metalkas 2. Ekstralidze. Istniało przecież prawdopodobieństwo, że mimo spadku, pozostaną na drugim szczeblu rozgrywkowym (Unia Tarnów miała problemy finansowe, a Witold Skrzydlewski, właściciel Orła, zapowiadał odejście z żużla, ale nie dotrzymał słowa). Temat upadł, gdy szanse Wybrzeża na utrzymanie były równe zeru.

Klaudia Alagierska: Młode zawodniczki pukają do reprezentacji/Polsat Sport/Polsat Sport

Żużel. Transfery. Wybrzeże Gdańsk szykowało prawdziwy hit. Andreas Lyager był o krok

Z naszych informacji wynika, że Wybrzeże było pierwszym klubem, z którym Lyager osiągnął porozumienie. W kolejnych tygodniach został jednak z ręką w nocniku. Unia Tarnów nie chciała płacić ogromnych pieniędzy (mówiło się, że oczekuje przynajmniej 400 tysięcy złotych i 5 tysięcy za punkt), a Orzeł Łódź trzymał żużlowców w niepewności niemal do samego końca. Dopiero w ostatnich godzinach okna były podpisywane dokumenty.

Ten transfer zmieni układ sił. To może być strzał w dziesiątkę

Ostatecznie Lyager miał podpisać w Łodzi kontrakt wart 200 tysięcy złotych za podpis i 4 tysiące za punkt. Do umowy ma dorzucić się także dodatkowy sponsor gwarantujący kolejne 200 tysięcy złotych. Przy dobrej jeździe, żużlowiec może przekroczyć barierę miliona złotych. Słyszymy, że w Gdańsku miał mieć zbliżone warunki, jednak minimalnie niższe. Koniec końców nie wyszedł na tym źle, choć gdyby nie związał się z żadnym klubem, groziłoby mu bezrobocie.

Wybrzeże może żałować straconej szansy na pozostanie w Metalkas 2. Ekstralidze, gdyż gdańscy działacze budowali ciekawy skład. Szybko przedłużono umowę z Nielsem Kristianem Iversenem i pozyskano Tima Soerensena oraz Kacpra Grzelaka (wszyscy podpisali kontrakty również na Krajową Ligę Żużlową). Klub osiągnął też porozumienie z Robertem Chmielem i Olivierem Buszkiewiczem. Z liderującym Lyagerem ten zespół mógłby osiągnąć więcej niż w sezonie 2024. Co ciekawe, finalnie cała trójka przeniosła się do Łodzi.

Andreas Lyager zmartwiony po upadku./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Robert Chmiel/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Oliwer Buszkiewicz niesie Maksymiliana Pawełczaka pod pachą./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem