Partner merytoryczny: Eleven Sports

Najbogatszy klub w Polsce może tego pożałować. Podjęli wielkie ryzyko

Betard Sparta Wrocław nie wykonała wielu ruchów na giełdzie transferowej. Kluczową różnicą jest wymiana Taia Woffindena na Brady’ego Kurtza. Australijczyk wchodzi w buty trzykrotnego świata. Ciąży na nim spora presja, bo już kiedyś był w PGE Ekstralidze i nie sprostał temu wyzwaniu. Klub sporo ryzykuje, bo nikt nie wie jak w przyszłym roku pojedzie Kurtz. Jeśli chce walczyć z najlepszymi, to musi poprawić jedną rzecz.

Brady Kurtz
Brady Kurtz/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Wicemistrzowie Polski mają za sobą udany sezon. Zdobyli srebro, ulegając jedynie Orlen Oil Motorowi Lublin, który znów nie miał sobie równych. We Wrocławiu myślą jednak o złocie, wobec tego zdecydowali się na ściągnięcie Kurtza.

Mistrz zawiódł. Głośne rozstanie po latach

Trzykrotny mistrz świata, Tai Woffinden, ma za sobą wyjątkowo nieudany sezon. W pierwszej jego połowie uzyskał średnią zaledwie 1,395 punktu na bieg, co jak na zawodnika jego kalibru jest wynikiem wręcz fatalnym. Dodatkowo, kontuzja łokcia wykluczyła go z rywalizacji w drugiej części sezonu.

Wobec tych problemów, po trzynastu latach współpracy, Woffinden rozstaje się z Betard Spartą Wrocław. Jego nowym klubem będzie Texom Stal Rzeszów. Decyzja ta budzi jednak sporo obaw, głównie ze względu na stan zdrowia Brytyjczyka. W kuluarach mówi się, że jego ręka wciąż nie jest w pełni sprawna, co może znacząco utrudnić rywalizację na torze.

Czy reprezentacja Polski jest w przebudowie? Mocna dyskusja w Cafe Futbol. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Nowy zawodnik, nowe nadzieje. To spore ryzyko

W buty Woffindena wchodzi Brady Kurtz. Australijczyk był najskuteczniejszym zawodnikiem w rozgrywkach 2. Metalkas Ekstraligi. Dodatkowo, awansował do cyklu Grand Prix. Ma za sobą kapitalny sezon, choć w ostatnich latach na zapleczu nie był głównym aktorem ligi. Pytanie czy to jednorazowy sezon konia, czy ustabilizuje się na wysokim poziomie?

Jednym z największych wyzwań dla Kurtza będą starty, które w PGE Ekstralidze odgrywają kluczową rolę. Australijczyk nigdy nie był w tym elemencie wybitny, a jeśli chce rywalizować z najlepszymi, będzie musiał znacznie poprawić refleks i pracę spod taśmy. Kolejnym ważnym czynnikiem jest psychika. Kurtz ma już za sobą epizod w elicie, gdy reprezentował Fogo Unię Leszno, ale wtedy nie sprostał presji, głównie przez problemy ze startami.

Do tego dochodzi Grand Prix. Jeśli w mistrzostwach świata będzie woził ogony, może to negatywnie wpłynąć na jego dyspozycję w lidze. W tym roku przekonał się o tym doskonale Szymon Woźniak, który w rozgrywkach mocno obniżył wyniki przez niepowodzenia w Grand Prix.

Andrzej Rusko i Sławomir Drabik./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Patryk Dudek goni Brady'ego Kurtza/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Brady Kurtz/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem