Oba zespoły nie mogły pozwolić sobie w tym meczu na porażkę. Gdańszczanie mieli bowiem iluzoryczną szansę na uniknięcie baraży, natomiast żużlowcy z Torunia rywalizują z Unią Leszno o zajęcie czwartego miejsca i marząc o udziale w półfinale play off musiali pokonać na wyjeździe Lotos Wybrzeże. W pierwszym spotkaniu zawodnicy Unibaksu rozgromili na własnym torze rywali 63:27, ale w rewanżu musieli sporo się napracować, aby odnieść nikłą wygraną 46:43. W ósmym biegu goście, za sprawą zwycięstwa Ryana Sullivana i trzeciej pozycji Emila Pulczyńskiego, triumfowali 4:2 i objęli prowadzenie 24:23. Pięć kolejnych startów zakończyło się jednak remisem i o sukcesie torunian zadecydowały dopiero wyścigi nominowane. W pierwszym z nich Adrian Miedziński i Darcy Ward pokonali 5:1 Zbigniewa Sucheckiego oraz Renata Gafurowa i Unibax wyszedł na prowadzenie 44:39. Dzięki temu w ostatnim starcie goście musieli wywalczyć tylko jeden punkt. To była formalność, aczkolwiek w 15. biegu z powodu upadku wykluczony został Sullivan. W powtórce Chris Holder przegrał z niezawodnym Nickim Pedersenem, ale i tak okazał się lepszy od Krystiana Pieszczka. Zresztą z powodu upadków i zerwanych taśm mecz był przerywany kilka razy. Pierwszy wyścig trzeba było nawet powtórzyć dwa razy. Za pierwszym razem zastępujący poobijanego Kamila Pulczyńskiego Łukasz Przedpełski dosłownie staranował na łuku Marcela Szymkę i został wykluczony. Z kolei w kolejnym starcie Pieszczek dotknął taśmy i również zza bandy musiał obejrzeć inauguracyjny bieg. W pojedynku jeden na jeden Pulczyński bez problemów pokonał Szymkę. Komplikacje były także w drugim biegu, który ze względu na zbyt szybkie wyjście spod taśmy Sullivana również został powtórzony. Australijczyk ponownie wygrał start, jednak na dystansie został wyprzedzony nie tylko przez znakomitego Pedersena, ale także Zbigniewa Sucheckiego. W trzecim wyścigu prowadzenie, na rzecz Miedzińskiego i Warda, stracił z kolei Renat Gafurow, który nie zdobył nawet jednego punktu, bo wylądował na bandzie. W siódmym starcie na bandę jednocześnie wjechali Pulczyński oraz Suchecki, a jej naprawa zajęła kilkanaście minut. W kolejnym biegu taśmę zerwał Pieszczek. Przed biegami nominowanymi nieliczni kibice zaczęli machać białymi chusteczkami, domagając się odejścia zarządu gdańskiego klubu. Na brawa zasłużył natomiast poobijany w ostatniej konfrontacji z Polonią w Bydgoszczy Thomas Jonasson, który w meczu z Unibaksem wystąpił na własną prośbę, ale po czterech startach nie czuł się już na siłach pojechać w wyścigu nominowanym. Lotos Wybrzeże Gdańsk - Unibax Toruń 43:46 Lotos Wybrzeże Gdańsk: Nicki Pedersen 14 (3,2,3,3,3), Thomas H. Jonasson 10 (3,3,2,2,-), Zbigniew Suchecki 5 (2,1,0,1,1), Renat Gafurow 5 (u,2,1,2,d), Piotr Świderski 4 (1,1,2,0), Marcel Szymko 3 (2,0,1), Krystian Pieszczek 2 (t,d,1,t,1). Unibax Toruń: Chris Holder 12 (2,3,3,2,2), Ryan Sullivan 10 (1,3,3,3,w), Darcy Ward 10 (2,1,2,3,2), Adrian Miedziński 10 (3,2,1,1,3), Emil Pulczyński 4 (3,0,1,0,0), Łukasz Przedpełski 0 (w,0,0), Zbigniew Czerwiński 0 (0,0,-). Najlepszy czas dnia w czwartym biegu Thomas Jonasson - 62,81. Sędzia: Marek Wojaczek (Godziszka). Widzów 1˙600.