Przed zawodami wiedzieliśmy, że tak naprawdę tylko wybitnie niekorzystne zrządzenie losu może zabrać Cierniakowi złoto. Turnieje młodzieżowe mają jednak to do siebie, że po pierwsze potrafią sypnąć niespodziankami, a po drugie jazda najmłodszych żużlowców bywa na tyle nierozważna, że jeden głupi manewr może wypaczyć wyniki całych zawodów. Dodatkowo w piątek były problemy z torem w Vojens, a upadki zdarzyły się już nawet podczas sesji treningowej. Turniej nieoczekiwanie rozpoczął się od zera w wykonaniu Cierniaka. Mimo bycia juniorem, ten zawodnik ma jednak już na tyle duże doświadczenie, że nie ruszyło go to specjalnie. Polscy kibice zresztą i tak mieli powody do radości, bo od zwycięstwa zaczął Bartłomiej Kowalski, inny z kandydatów do medalu. Zresztą on w ogóle kapitalnie wszedł w turniej. Po trzech seriach miał komplet dziewięciu punktów. Nieźle jechał też Damian Ratajczak. Ależ upadek! Bloedorn miał furę szczęścia Mrożący krew w żyłach upadek wydarzył się w biegu numer siedem. W szczycie łuku motocykla nie opanował Petr Chlupac, który uderzył w tył maszyny Noricka Bloedorna. Niemiec z pełnym impetem huknął w tor, bo uderzenia absolutnie nie miał prawa się spodziewać. Dodatkowo motocykl zahaczył też jadącego po zewnętrznej Nazara Parnickiego. Wszystko wyglądało po prostu paskudnie. Na szczęście obyło się bez poważniejszych konsekwencji, choć Bloedorn i Parnicki nie kontynuowali już zawodów. A te robiły się coraz ciekawsze. Pierwsze punkty stracił w końcu Kowalski, który upadł w czwartym starcie i złapał wykluczenie. Spokojnie jechał też Cierniak. Nieoczekiwanie świetnie prezentował się też Szwed, Casper Henriksson. A zupełnie sensacyjnie już do półfinału awansował... rezerwowy, William Drejer. Rzecz jasna w decydującej rozgrywce znaleźli się też wszyscy Polacy. Losy mistrzostwa świata juniorów miały zatem ważyć się aż do samego końca turnieju. Przegrał ze stresem, ale znów wygrał z rywalami! Mateusz Cierniak wiedział, że złoto musi zdobyć sam i nikt się przed nim nie położy. Być może to dlatego tak bardzo spiął się w swoim półfinale i na jego nieszczęście i ku rozpaczy lubelskich kibiców, dotknął taśmy. Teraz już nic nie zależało od niego. Musiał patrzeć na to, co zrobi Bartłomiej Kowalski. Ten jednak musiał wygrać zawody, by zostać mistrzem świata. To wydawało się niemniej całkiem realne. Ale tylko przez chwilę. Kowalski odpadł w swoim półfinale. Cierniak mógł świętować! Obronił tytuł mistrza świata. Zawodnik Platinum Motoru Lublin ze łzami w oczach celebrował kolejny, wielki sukces. Może jednak mówić o szczęściu, bo Kowalski jechał po finał, ale popełniał niesamowite błędy i sam się z niego wyeliminował. W tymże finale zwyciężył Damian Ratajczak, który dzięki temu zdobył srebrny medal w całym cyklu. Polscy żużlowcy opanowali SGP 2, bo z brązem skończył Bartłomiej Kowalski! Wyniki 3. finału SGP2 w Vojens:1. Damian Ratajczak 15 (2,0,3,2,3,2,3)2. Casper Henriksson 16 (3,2,2,2,2,3,2)3. William Drejer 11 (2,2,1,3,2,1)4. Francis Gusts 10 (3,3,0,1,d,3,0)5. Bartłomiej Kowalski 11 (3,3,3,w,1,1)6. Keynan Rew 9 (3,1,0,3,2,1)7. Filip Hellstroem-Baengs 10 (2,1,2,3,2,0)8. Mateusz Cierniak 10 (0,3,3,2,2,t)-------------------------------------------------9. Nicolai Heiselberg 7 (2,0,1,1,3)10. Mathias Pollestad 7 (1,1,1,3,1)11. Bastian Pedersen 6 (3,3,w)12. Jesper Knudsen 6 (1,2,0,0,3)13. Norick Bloedorn 4 (1,3,-,-,-)14. Petr Chlupac 4 (0,w,2,2,0)15. Anze Grmek 4 (2,0,1,0,1)16. Esben Hjerrild 4 (1,1,1,0,1)17. Emil Breum 3 (w,2,0,1,0)18. Nazar Parnicki 0 (0,u/-,-,-,-)