Partner merytoryczny: Eleven Sports

Jeszcze trzy zwycięstwa i zmiana polskiej rakiety numer jeden. W rankingu WTA

Katarzyna Piter dwa lata temu była 66. zawodniczką w deblowym rankingu WTA, a nie jest tajemnicą, że od dawna skupia się już tylko na grze podwójnej. Teraz zajmuje niewiele niższą pozycję, może znacznie zbliżyć się do swojego rekordu, ale warunkiem jest dobry występ w turnieju w Kantonie. Poznanianka i Węgierka Fanny Stollar kiepsko jednak losowały, w drabince wpadły na rozstawione z dwójką: Indonezyjkę Aldila Sutjiadi i Chninkę Yifan Xu. Tyle że dziś na korcie zobaczyły po drugiej stronie zupełnie inny duet.

Aldila Sutjiadi miała wystąpić w meczu w Kantonie przeciwko Katarzynie Piter. Nagle doszło do zmiany rywalek
Aldila Sutjiadi miała wystąpić w meczu w Kantonie przeciwko Katarzynie Piter. Nagle doszło do zmiany rywalek/ROB PRANGE/Spain DPPI/DPPI via AFP/AFP

W deblowym rankingu WTA Katarzyna Piter jest drugą polską rakietą, zajmuje 75. miejsce. Jeśli jednak wygra turniej w Kantonie, wyprzedzi Magdę Linette na finiszu sezonu. Brakuje jej do tego jeszcze trzech zwycięstw.

Poznanianka, po połączeniu sił z Fanny Stollar, wyraźnie odżyła. Wspólnie wygrały dwa turnieje rangi WTA 125 (w Guadalajarze i Walencji), jeden ITF W100 (w Maspalomas), a przede wszystkim: WTA 250 w Budapeszcie. I to wszystko od połowy lipca, w najważniejszym dla Polki okresie. W lipcu broniła bowiem wielu punktów za zeszłoroczne sukcesy, a dziś można powiedzieć, że dała radę. I ma nawet szansę jeszcze w tym tygodniu zbliżyć się do swojej rekordowej pozycji.

Katarzyna Piter i Fanny Stollar nie miały szczęścia w losowaniu drabinki w Kantonie. I nagle wszystko się odwróciło

W Kantonie, w zawodach rangi WTA 250, Polka i Węgierka miały jednak kiepskie losowanie: wpadły na rozstawione z dwójką: Aldilę Sutjiadi i Yifan Xu. Indonezyjsko-chińska para w zeszłym tygodniu dotarła do półfinału zawodów WTA 500 w Ningbo, obie są w TOP 50 deblowego rankingu, Chinka trzykrotnie grała w finale Wielkich Szlemów. I ten mecz był planowany jeszcze dziś rano, bukmacherzy wyraźnie stawiali na rywalki Polki i Węgierki, ale to ostatecznie Piter i Stollar zagrają w ćwierćfinale. Tyle że na korcie spotkały się z... zupełnie innym duetem.

Faworytki w ostatniej chwili wycofały się bowiem ze zmagań, ich miejsce zajął duet: Ella Seidel i Kathinka von Deichmann. Obie raczej specjalizują się w singlu, kilkakrotnie w tym roku występowały już w meczach deblowych, ale bez żadnych sukcesów.

Katarzyna Piter/COLIN MURTY / AFP/AFP

6:2, pełna kontrola ze strony Polki i Węgierki. I zaskakujący zwrot, doszło do super tie-breaka

Można się było więc spodziewać dość łatwiej przeprawy dla zawodniczek z Polski i Węgier, tymczasem mecz stał się dla nich grą nerwów. Pierwszą partię wygrały w 28 minut 6:2, kluczowy był tu trzeci gem. Seidel i von Deichmann prowadziły w nim 40:0, miały cztery break pointy, a przegrały. A niedługo później okazały się gorsze w czterech gemach z rzędu, ugrały w  nich ledwie pięć punktów.

W drugim secie było zresztą podobnie, też Piter i Stollar wyszły z ciężkich opresji, i stanu 0:40, w trzecim gemie, by jednak przegrać trzy następne. Niemka i zawodniczka z Liechtensteinu wygrały 6:3, wyrównały na 1:1.

Decydował więc super tie-break, grany do 10 punktów, a w nim Seidel i von Deichmann prowadziły 5:4 i... to był koniec ich zdobyczy. Sześć kolejnych akcji wygrały rywalki, to one awansowały.

Rywalkami Polki i Węgierki w grze o półfinał będzie chorwacko-francuska para Jana Fett/Jessika Ponchet.

Magda Linette/Bernarda Pera - Katarzyna Piter/Tatjana Maria 2:0. SKRÓT. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Katarzyna Piter/AFP
Fanny Stollar/Vinny Orlando / LiveMedia / DPPI via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem