Wielkimi krokami zbliża się turniej WTA Finals w Rijadzie (2-9 listopada), który tradycyjnie wieńczy sezon w kobiecym tenisie. Zanim jednak Iga Świątek, Aryna Sabalenka i inne najwyżej notowane zawodniczki przystąpią do walki o prestiżowe trofeum i cenne punkty rankingowe, czeka nas jeszcze trochę emocji związanych z innymi turniejami. W tym z imprezą w Tokio, gdzie zaprezentowała się m.in. Magdalena Fręch. Polka do turnieju rangi WTA 500 przystąpiła rozstawiona z "siódemką" i była zdecydowaną faworytką starcia z Zeynep Sonmez w pierwszej rundzie. Turczynka sprawiła jednak dużą niespodziankę i ograła zawodniczkę z Łodzi 1:6, 6:4, 6:3. Trzysetowy pojedynek oglądaliśmy także w pierwszym meczu Leylah Fernandez, czyli zawodniczki, która została rozstawiona oczko niżej niż Fręch. Turniejowa "ósemka" zmagania w stolicy Japonii rozpoczęła od trudnego boju z kwalifikantką Aleksandrą Sasnowicz. Pierwszego seta wygrała 7:5, w drugim ugrała zaledwie dwa gemy, a w trzeciej partii ponownie doszła do głosu i prowadziła już 5:2. Wtedy jej rywalka skreczowała, a finalistka US Open 2021 roku zameldowała się w kolejnej rundzie. W tej trafiła na Warwarę Graczową. Mocny przekaz Igi Świątek, takie słowa o Polsce. Padły z jednego powodu WTA Tokio 500. Leylah Fernandez już w ćwierćfinale Również w starciu z urodzoną w Rosji, a od roku reprezentującą Francję, tenisistką, Fernandez musiała mocno się namęczyć. Wprawdzie spotkanie zaczęła kapitalnie, bo od rozbicia rywalki 6:0, ale w drugim już nie była w stanie przełamać Graczowej. A w ósmym gemie sama straciła serwis i ostatecznie przegrała 3:6. Trzeci set był już o wiele bardziej wyrównany. W gemie inaugurującym partię Fernandez broniła trzech break pointów, ale za każdym razem wychodziła z opresji. Po chwili przełamała rywalkę, jednak ta odpowiedziała przełamaniem powrotnym. Reprezentantka Kanady w siódmym gemie ponownie broniła break pointów i ponownie nie pozwoliła Graczowej na odebranie serwisu. A w ostatnim gemie postawiła "kropkę nad i", przełamując rywalkę i wygrywając seta 7:5, a cały mecz 6:0, 3:6, 7:5. Finalistka US Open w ćwierćfinale zagra z lepszą z reprezentantką gospodarzy Moyuką Uchijimą lub złotą medalistką igrzysk z Paryża Qinwen Zheng. Mecz Japonki z Chinką w ramach drugiej rundy turnieju zostanie rozegrany w czwartek. Sytuacja Świątek i Sabalenki się powtarza. Oto faworytka do triumfu w finałach WTA