Kibice z Polski zdążyli się już stęsknić za Igą Świątek. Polka ostatni raz na korcie pokazała się podczas US Open. Wówczas w ćwierćfinale musiała uznać wyższość Jessiki Peguli, która wygrała, nie oddając naszej gwieździe nawet jednego seta. Tamto spotkanie miało miejsce już 5 września. Najpierw lanie od Igi Świątek, teraz znowu klęska. 6:1, 6:0, to była demolka Minęło więc już ponad miesiąc, a takiej przerwy Polka bardzo dawno nie miała. W trakcie tego rozbratu z kortami na świecie Świątek zdążyła sporo zmienić. Nasza gwiazda bowiem rozstała się po blisko trzech latach współpracy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Iga Świątek zagra w Arabii. Dobre wieści dla Polski Kilkanaście dni później Świątek ogłosiła, że jej nowym szkoleniowcem będzie doświadczony Belg Wim Fissette. Od tego momentu stało się jasne, że celem na koniec sezonu jest zwycięstwo w turnieju WTA Finals, a ten zacznie się w listopadzie. Ograła Świątek i Sabalenkę, już kreśli scenariusz dla Polki. W tle nowy trener Rok temu Polka wygrała rywalizację o ten puchar w Cancun. Wówczas godziny meczów dla polskiego kibica były bardzo nieprzystępne. Spotkania odbywały się często w nocnych godzinach w Polsce. W tym roku rywalizacja znów odbędzie się daleko od naszego kraju, bo tenisistki powalczą na kortach w Arabii Saudyjskiej. W związku z tym znów pojawiały się obawy o godziny. Poznaliśmy już jednak plan gier i wiemy, że nie będzie z tym żadnego problemu. Turniej rozpocznie się w sobotę 2 listopada. Pierwszy mecz tego dnia rozegrany zostanie o godzinie 13:30 czasu polskiego. Dzień później spotkania rozpoczną się dwie i pół godziny wcześniej. Półfinały zaplanowane na 8 listopada zaczną się o 13:30, a sobotni finał powinien rozpocząć się o godzinie 16:00. Relacje z tych wydarzeń na Sport.Interia.pl.