Partner merytoryczny: Eleven Sports

Poruszenie po słowach Jeleny Rybakiny. Legenda modli się za rywalkę Świątek

Jelena Rybakina z przytupem rozpoczęła nowy sezon. Kazaszka, podobnie jak Iga Świątek, nie znalazła jeszcze pogromczyni w trwającym od kilku dni United Cup. O jednej z największych rywalek Polek głośno zrobiło się również głośno z powodu jej słów. Sportsmenka pochodzenia rosyjskiego dość niespodziewanie ogłosiła powrót do sztabu kontrowersyjnego Stefano Vukova, wywołując niemały szok w środowisku. W decyzję 25-latki nie może uwierzyć choćby Pam Shriver. Amerykanka wysłała jasny przekaz.

Pam Shriver skomentowała niedawną decyzję Jeleny Rybakiny
Pam Shriver skomentowała niedawną decyzję Jeleny Rybakiny/ROY ROCHLIN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP / ALAIN JOCARD/AFP

Stefano Vukov nie ma dobrej prasy w środowisku tenisowym. Szkoleniowiec zazwyczaj nie bierze jeńców, a jego metody nie zawsze dobrze wpływały na tenisistki z którymi współpracował. Przykład pierwszy z brzegu? Właśnie Jelena Rybakina. Kazaszka w poprzednim sezonie opuściła kilka ważnych turniejów. Podczas przerwy ogłosiła natomiast światu rozstanie z chorwackim trenerem. Przy okazji na jaw wyszły zakulisowe informacje dotyczące współpracy sportsmenki z 37-latkiem. Nie przedstawiały one specjalisty z Rijeki w dobrym świetle.

"Wszystkie te problemy, z którymi obecnie się mierzy to skutek silnej presji nakładanej na nią przez byłego trenera Vukova. On ją wręcz zjadał, o czym mówili ludzie z jej otoczenia. Rodzice Rybakiny wstawili się za nią, ponieważ ona sama nie była w stanie przerwać tego zamkniętego koła. (...) Teraz Rybakina cierpi i stara się przezwyciężyć problemy natury mentalnej, tak więc sytuacja jest bardzo trudna, ale zobaczymy, jak sobie poradzi" - ujawniła Sofya Tartakova w rozmowie z kanałem "Tennis Bolshei".

Po tych słowach wydawało się, że rozdział związany ze Stefano Vukovem u Jeleny Rybakiny jest już definitywnie zamknięty. No właśnie, wydawało się. "Cześć wszystkim, jestem bardzo podekscytowana mogąc ogłosić, że do mojego sztabu dołącza Stefano (przyp. red. Vukov). Dziękuję wszystkim za wsparcie. Życzę szczęśliwego 2025 roku" - ogłosiła niedawno sportsmenka w mediach społecznościowych. Wśród kibiców zapanowało poruszenie. Decyzję zawodniczki komentują również eksperci.

Błyskawiczny powrót Vukova do sztabu Rybakiny. Już gorąco w mediach społecznościowych

W przestrzeni wirtualnej nie wytrzymała choćby Pam Shriver. "Nadszedł czas, aby cały nasz sport w końcu przeciwstawił się znanym nadużyciom i manipulacjom wobec graczy. To bardzo smutna sytuacja i moje modlitwy są z Jeleną Rybakiną" - napisała kilkunastokrotna triumfatorka Wielkich Szlemów w grze podwójnej. Jej słowa nie powinny dziwić, ponieważ jest wielką przeciwniczką metod stosowanych przez Stefano Vukova. Uwagę na porywczy charakter Chorwata zwracała już między innymi niecałe dwa lata temu.

"Mam nadzieję, że znajdzie trenera, który będzie mówił do niej i zawsze traktował ją z szacunkiem" - pisała w serwisie X w styczniu 2023. Wtrącił się wtedy Dmitrij Tursunow, broniąc szkoleniowca. Wywiązała się burzliwa dyskusja. Wirtualna burza trwa także teraz. Na razie jednak Jelena Rybakina nie może narzekać na brak dobrych wyników. Kazaszka podczas United Cup 2025 w pokonanym polu pozostawiła Jessicę Bouzas Maneiro, Marię Sakkari oraz Laurę Siegemund. Wszystkie trzy spotkania wygrała bez straty seta.

Niesamowita wymiana w meczu United Cup! Owacja na stojąco. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Jelena Rybakina/AFP
Jelena Rybakina/AFP
Jelena Rybakina/ROB PRANGESpain DPPIDPPI via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem